Koniec tanich iPhone'ów. Izrael zadecydował
Wojna między Izraelem a Iranem, choć wydawać może się lokalnym konfliktem, już sięga do kieszeni Polaków. Efektem domina wzrosną ceny właściwie wszystkiego, w tym już i tak drogiej elektroniki.

Natychmiastowa reakcja rynków, Polacy już oberwali
Wojna między Izraelem a Iranem już wywołała gwałtowny wzrost cen ropy na światowych rynkach – ceny Brent Crude i Nymex Light Sweet wzrosły o ponad 10% po izraelskim ataku na Iran, co jest reakcją na obawy o potencjalne zakłócenia dostaw z regionu Zatoki Perskiej. To największe jednodniowe wzrosty od 5 lat i zarazem najwyższa cena ropy naftowej od 5 miesięcy.
Dla Polaków oznaczać to może wzrost cen paliw o kilkanaście groszy na litrze i powrót do cen z 6-stką z przodu.



Silniejszy dolar i wzrost inflacji
O ile wpływ na lokalne ceny paliw zauważalny jest dopiero po czasie i może być w pewnym stopniu ograniczany przez polski rząd, o tyle natychmiast odczuliśmy spadek wartości złotówki w stosunku do dolara o 1,6%, z ceną za jednego dolara na poziomie 4,03 zł. No a jak wiemy, to właśnie na wartości dolara opiera się cennik produktów elektronicznych importowanych do Polski i Europy.
Tego typu wydarzenia geopolityczne często prowadzą do wzrostu popytu na amerykańską walutę, ponieważ inwestorzy traktują dolara jako „bezpieczną przystań”. Dodatkowy wzrost cen ropy wynikający z charakteru konfliktu dodatkowo sprzyja umocnieniu dolara, zwłaszcza że gospodarka USA jest mniej wrażliwa na wzrost cen energii niż gospodarki strefy euro czy krajów rozwijających się.
Jednocześnie, jak przy każdej wojnie, w górę lecą indeksy cen stabilnych surowców, czyli złota, srebra czy miedzi, powszechnie wykorzystywanych w elektronice.
Ograniczona podaż ropy to szerszy problem niż myślisz
W pierwszej kolejności w kontekście ropy naftowej na myśl przychodzi nam transport i energetyka. Jego koszty faktycznie mogą wzrosnąć globalnie, zarówno gdy chodzi o transport produktów z Azji, jak i po stronie lokalnych detalistów, którzy będą kompensowali wyższe koszty w cenach końcowych produktów.
Nie należy jednak też zapominać, że ropa jest surowcem do produkcji wielu tworzyw sztucznych, wykorzystywanych na nieskończonej liczbie etapów produkcji elektroniki, od osłon przewodów, przez obudowy po opakowania.
Aktualny skok cen ropy ma charakter wyłącznie spekulacyjny — surowiec ten nieprzerwanie płynie. Jednak konflikt w regionie Zatoki Perskiej, a zwłaszcza możliwe zagrożenie dla transportu przez cieśninę Ormuz (przez którą przepływa ok. 20% światowej ropy), może prowadzić do dalszych wzrostów cen ropy i problemów z terminowością dostaw zarówno samej ropy, jak i wtórnie elektroniki.
Kto na tym zarobi... i ile stracą Polacy
Najwięcej na wojnie zyskują firmy zbrojeniowe, eksporterzy ropy oraz Izrael i jego sojusznicy, którzy wzmacniają swoją pozycję strategiczną kosztem Iranu. Dla inwestorów i przemysłu obronnego konflikt stanowi okazję do zwiększenia zysków, podczas gdy Iran i jego gospodarka należą do największych przegranych.
Zdaniem analityków 10% wzrost ceny ropy przekłada się na około 4% wzrost cen paliw w Polsce, a stałe utrzymanie wysokich cen ropy może podnieść w Polsce inflację o nawet 0,5 p. proc. w ciągu roku.
I w sumie przy tym tytułowe iPhone'y to pikuś. A te faktycznie zdrożeją, jeśli utrzyma się wysoki kurs dolara, szczególnie że 16-nastki miały wyjątkowo korzystną wycenę.