Mobyland przygotowuje się do startu. W maju ruszą przygotowania. Start w drugiej połowie roku - pisze Puls Biznesu.
Rezerwację częstotliwości telefonii komórkowej GSM1800 firma otrzymała pod koniec ubiegłego roku, o czym pisaliśmy w tej wiadomości.
Jak zapewnia Andrzej Voigt, dyrektor i członek zarządu Mobylandu, w ubiegłym tygodniu włoska firma telekomunikacyjna Eutelia podwyższyła kapitał do 1,5 mld zł i jest teraz 99-procentowym udziałowcem spółki. Wkrótce zostanie ono zapisane w sądzie rejestrowym.
Dla Eutelii ma być to inwestycja długoterminowa. Według słów Voigta, w ciągu najbliższych paru lat Mobyland nie zostanie sprzedany, a do firmy mają jedynie wejść inwestorzy finansowi. Docelowo udziały Eutelii mają spaść do 30%, a 5-10% trafić ma w ręce inwestorów zarządzanych przez AV Inwestor (spółkę Andrzeja Voigta).
Oprócz pieniędzy od strategicznego udziałowca Mobyland chce też uzyskać 500 mln zł kredytu bankowego lub kupieckiego. Całość funduszy wystarczyć ma na pokrycie kosztów marketingu i budowy sieci pokrywającej 35% powierzchni Polski.
Operator do 2013 r. planuje zdobyć 5-6% rynku, czyli ok. 2,5 mln abonentów i przychody rzędu 2 mld zł. Operator będzie chciał powalczyć cenami, ale nie będzie to najważniejszy element.
W maju Mobyland ma rozpocząć rekrutację pracowników. Ma także zostać wybrany dostawca sprzętu. Start planowany jest na trzeci kwartale tego roku. Operator wycofuje się z planów działania jako wirtualny operator do momentu, gdy zbuduje sieć. Od dwóch miesięcy wyznacza lokalizacje pod budowę stacji bazowych. Pierwsze maszty mają stanąć w trzecim kwartale, a budowa ponad 2 tys. ma potrwać trzy lata.
Za to Mobyland chce tak jak P4, świadczyć usługi korzystając z roamingu krajowego. Rozmowy trwają z czterema operatorami. Firma liczy, że w maju dojdzie do porozumienia z jednym z nich. Jeśli rozmowy będą się przeciągać firma chce się zwrócić o pomoc do UKE.
Źródło tekstu: Puls Biznesu, wł
