Czarne chmury nad BMW. Akcje firmy mocno w dół
We wtorek akcje BMW spadły do najniższego poziomu od czterech lat. Spadek ten nastąpił po tym, jak firma ogłosiła wycofanie 1,5 milionów samochodów z powodu problemów z hamulcami. Będzie ją to kosztowało prawie 1 miliard euro.

BMW nie ma dobrej passy
Wycofanie dotyczy 1,5 miliona pojazdów na całym świecie, z powodu wadliwych zintegrowanych układów hamulcowych, dostarczonych przez Continental. Prowadzi to do kosztownych wydatków gwarancyjnych oraz opóźnień w dostawach. Około 320 tysięcy samochodów pozostaje niedostarczonych, ponieważ BMW pracuje nad rozwiązaniem problemu. Firma zrewidowała swoje prognozy zysków na 2024 rok, spodziewając się, że marże z zysków zmniejszą się do 7%.
Wycofanie to jest kontynujacją podobnej sytuacji z zeszłego miesiąca, kiedy BMW wycofało w Chinach 1,4 miliona pojazdów z powodu wadliwych poduszek powierznych.



Do wiosny tego roku BMW było postrzegane jako relatywnie odporne na systemowe zawirowania w niemieckim przemyśle i mogło pochwalić się wzrostową dynamiką wyceny akcji na tle Volkswagena i Porsche. Teraz, gdy akcje giganta nurkują do poziomów niewidzianych od jesieni 2022 roku, inwestorzy zaczynają uświadamiać sobie, iż kryzys (...) dotyczył będzie wszystkich producentów.
- twierdzi analityk XTB, Eryk Szmyd.
Problemy całej branży
Problemy BMW to kolejny zły sygnał, wysyłany przez niemiecką branżę motoryzacyjną. Zaledwie tydzień temu, Volkswagen poinformował, że być może zamknie jedną z niemieckich fabryk, pierwszy raz od 87 lat. Byłby to plan na większe oszczędności. Jednocześnie, firma planuje otwieranie nowych zakładów w Chinach.
Patrząc w przyszłość, BMW zamierza skupić się na szybkim rozwiązaniu problemu z hamulcami, aby zminimalizować dalsze straty finansowe, a także szukać możliwości stymulacji popytu w Chinach i na innych rynkach.
Zobacz: Nie masz elektryka? Zrobią z ciebie kierowcę gorszego sortu
Zobacz: BMW sprzedaje wybrakowane samochody. Poprawki będą później