Jak przetrwać wiosnę z OPPO Reno13 5G
Szukacie telefonu, który pomoże Wam wycisnąć maksimum z nadchodzących miesięcy? Koniecznie musicie sprawdzić nowości z rodziny OPPO Reno13 5G.

Wiosna to taki czas powrotu do życia. Mógłbym tu napisać jakąś poetycką metaforę o drzewach przywdziewających nowe liście, zwierzętach witających pierwsze promienie słońca po wielu miesiącach snu zimowego czy krokusach wyglądających nieśmiało spod śniegu, ale nie to jest tutaj istotne. Liczy się to, że to także powrót do życia dla nas. Wraz z nadejściem wiosny kończy się sezon letargu, a zaczyna się czas spotkań ze znajomymi, podróży i realizowania pasji, które musieliśmy na tych kilka miesięcy podrzucić.
Smartfony, z którymi będziesz gotowy na każde wyzwanie
W tym wszystkim smartfon może nie wydaje się najważniejszy, ale przecież nie chcemy, żeby nas ograniczał, prawda? Na całe szczęście firma OPPO wprowadziła do sprzedaży nowe modele.
Mowa o urządzeniach z rodziny OPPO Reno13 5G. W sklepach znajdziemy cztery modele:
- OPPO Reno13 Pro 5G,
- OPPO Reno13 5G,
- OPPO Reno13 FS 5G,
- OPPO Reno13 F 5G.
Każdy z nich celuje w nieco inny segment szeroko pojętej średniej półki cenowej. Niezależnie jednak od wybranego modelu łączy je kilka wspólnych elementów. Są świetnie wyposażone, w ich projekcie postawiono na wytrzymałość i niezawodność, a do tego są od góry do dołu naszpikowane funkcjami na bazie sztucznej inteligencji. W firmie OPPO wyznają zasadę, że AI powinno być dostępne dla każdego i w przypadku nowych urządzeń zdecydowanie to widać.
Każdy telefon spod szyldu Reno13 może stać się doskonałym kompanem – i to nie tylko na wiosnę. Przypuszczam jednak, że dwa z nich mają szansę spotkać się ze szczególną sympatią naszych czytelników, dlatego przyjrzymy się im nieco bliżej.
OPPO Reno13 FS 5G – za te pieniądze żal nie brać
Pierwszym z nich jest OPPO Reno13 FS 5G, czyli jedna z tańszych propozycji w ramach nowej linii. To telefon, który kupimy w bardzo rozsądnej cenie. W sklepach znajdziemy go za raptem 1499 zł. Co dostajemy za te pieniądze?
Okazuje się, że bardzo dużo. Przede wszystkim to smartfon o bardzo sensownej specyfikacji. W środku siedzi układ Qualcomm Snapdragon 6 Gen 1, który wielokrotnie dał się poznać jako świetny kompromis między szybkością działania i doskonałą kulturą pracy. Do tego dochodzi 12 GB RAM i 512 GB pamięci wewnętrznej, obsługa 5G i efektowny wyświetlacz AMOLED. Ten ostatni imponuje zarówno wysoką jasnością maksymalną (producent obiecuje nawet 1200 nitów w trybie automatycznym) oraz odświeżaniem na poziomie 120 Hz.
Znajdziemy tu także potrójny aparat. Główna jednostka rozdzielczość 50 Mpix i światło f/1.8. Wyposażono ją w system optycznej stabilizacji obrazu (OIS), co w tej cenie zdarza się rzadko. Do tego dochodzi drugie oczko ultraszerokokątne 8 Mpix i dedykowany moduł makro 2 Mpix.
Z takim zestawem możemy uwiecznić każdą ważną chwilę – od wypadu w góry ze znajomymi aż po pierwsze urodziny naszego dziecka. Z kolei dla osób o bardziej kreatywnych zapędach gratką będą wspomagające go funkcje na bazie sztucznej inteligencji.
Przykładowo funkcja AI Livephoto pozwala uchwycić nie tylko fotografowany moment, ale także towarzyszące mu trzy sekundy. Dzięki temu zawsze uda nam się złapać to jedno idealne ujęcie, w którym wszystko się ze sobą zgrało. Z kolei w Edytorze AI może np. usunąć odblaski podczas fotografowania przez szybę albo wyeliminować rozmycia. Można też całkiem zaszaleć i w aplikacji OPPO AI Studio użyć narzędzia AI Reimagine, by całkowicie przeobrazić nasz portret z pomocą ok. 20 artystycznych stylów.
Nie pancerniak, ale blisko
Osobiście jednak podziwiam OPPO Reno13 FS 5G głównie za te bardziej praktyczne rozwiązania, które w omawianym segmencie cenowym pozostają rzadkością. Ot, chociażby obsługę kart eSIM, która przydaje się zwłaszcza podczas zagranicznych wojaży.
Wrażenie robi także tutejszy akumulator o pojemności 5800 mAh. To więcej niż u większości rywali, a różnica potrafi być faktycznie odczuwalna. Wystarczy wyobrazić sobie, że kiedy na OPPO Reno13 FS 5G ikonka baterii pokazuje 15 procent, w telefonach z ogniwem 5000 mAh moglibyśmy oglądać co najwyżej czarny ekran. A jakby tego było mało, nowy model OPPO obsługuje szybkie ładowanie SUPERVOOC mocą 45 W – to więcej niż w niektórych flagowcach.
A już absolutną wisienką na torcie jest fakt, że ten stylowy telefon może się pochwalić wodoodpornością na poziomie IP69. Zdarzyło się Wam rozlać gorącą herbatę? A może smartfon wyślizgnął się Wam z ręki podczas relaksu nad jeziorem? Żaden problem – dla OPPO Reno13 FS 5G takie incydenty nie są straszne.
Mówiąc krótko, OPPO Reno13 FS 5G to świetny, niezawodny model w rozsądnej cenie. Bez problemu dotrzyma kroku większości użytkowników, a po zakupie nadal zostanie nam na koncie dość kasy, by spokojnie myśleć o nadchodzących wakacyjnych wojażach. A jak już na nie pojedziemy, to w kieszeni będziemy mieli nowy telefon, z którym żadne wyzwanie nie będzie nam straszne.
OPPO Reno13 Pro 5G – klasa premium na wyciągnięcie ręki
OPPO Reno13 Pro 5G to z kolei propozycja dla tych bardziej wymagających użytkowników; taki klejnot koronny całej rodziny Reno13 5G. Doskonale wyposażony stylowy smartfon, ocierający się wręcz o segment premium.
Jako topowy przedstawiciel całej serii wariant Pro może się pochwalić wszystkimi zaletami, o których pisałem w przypadku wersji FS. Jest wodoodporność na poziomie IP69, jest obsługa eSIM i – obowiązkowo – zaawansowane AI. Nie zabrakło także akumulatora o pojemności 5800 mAh. Ten wypada jednak o tyle lepiej, że obsługuje jeszcze szybsze ładowanie SUPERVOOC mocą 80 W. Praktyczna sprawa, którą tym łatwiej docenić, im częściej zdarza się nam zapomnieć o podłączeniu na wieczór telefonu do gniazdka. W moim przypadku jest to bardzo często.
Ale oczywiście OPPO Reno13 Pro 5G ma do zaoferowania dużo więcej. Ot, chociażby stylowy design i rewelacyjną jakość wykonania. To obszar, gdzie skojarzenia z segmentem premium narzucają się chyba najmocniej. W obudowie smartfona wykorzystano aluminium klasy lotniczej i szkło Gorilla Glass 7i. Spasowanie elementów także jest na piątkę. Wrażenie robią szczególnie plecki, które w całości – włącznie z wyspą aparatu – wykonano z pojedynczej tafli szkła.
Oprócz tego na pokładzie znajdziemy mocniejsze podzespoły z procesorem MediaTek Dimensity 8350 na czele oraz jeszcze lepszy aparat. Na ten ostatni składają się trzy oczka, gdzie główny moduł wyróżnia się rozdzielczości 50 Mpix i dużą matrycą Sony IMX890. Do tego dostajemy moduł tele, który idealnie sprawdzi się do fotografii potrtretowej, oraz aparat ultraszerokokątny do pejzaży.
No i nie wolno zapominać o kamerce do selfie, która również nie ma się czego wstydzić na tle flagowej konkurencji. Oprócz rozdzielczości 50 Mpix może się pochwalić prawdziwym autofocusem oraz opcją nagrywania w 4K i 60 kl./s.
Jeśli wymagacie od telefonu więcej – niezależnie od tego, czy chodzi o wyższą wydajność, lepszy aparat albo cokolwiek innego – OPPO Reno13 Pro 5G to propozycja dla Was. Za 2999 zł dostajemy telefon, który ma praktycznie wszystko i z którym na pewno nie zostaniecie na lodzie.
Najlepszy wybór tej wiosny
Ale nieważne, który z nowych modeli OPPO wybierzecie – każdy z nich stanowi wartą uwagi propozycję w swoim segmencie cenowym. To telefony przemyślane i naszpikowane unikalną funkcjonalnością, która przydaje się na co dzień. Z takim sprzętem nie pozostaje nic innego, jak tylko ruszać w świat i cieszyć się wiosną.
Artykuł sponsorowany na zlecenie OPPO