Kolejna odsłona walki o PTC

Nie widać końca sporu o 48% udziałów PTC. Według francuskiej strony konfliktu, spółki Elektrim Telekomunikacja, kontrolowanej przez koncern Vivendi, ustaleniem, do kogo należy pula walorów, zajmie się teraz polski sąd. Oprócz Vivendi stronami sporu są niemiecki Deutsche Telekom i Elektrim - pisze Parkiet.

ET poinformował, że 3. października sąd apelacyjny wydał korzystne dla niego uzasadnienie wyroku. Zgodził się, że sąd I instancji niesłusznie odrzucił pozew ET z końca 2004 roku, w którym ET domagał się, aby polski sąd ustalił, że ET jest udziałowcem PTC. Postępowanie przed sądem I instancji było przez pewien czas zawieszone, bo równolegle toczyło się inne - o częściowe uznanie na terenie Polski wyroku arbitrażu z Wiednia. Arbitrzy orzekli w nim, że Elektrim zawsze był właścicielem 48% udziałów PTC, a ich przeniesienie do ET było nieskuteczne.

Francuzom zależało na tym, aby sąd uznał w Polsce skuteczność także ostatniego punktu orzeczenia wiedeńskiego, który mówił, że Trybunał nie miał jurysdykcji nad ET. To się stało w tym roku. Dzięki temu ET odwołał się od decyzji sądu I instancji, który odmówił rozpatrzenia wniosku o uznanie ET za udziałowca PTC. Racje ET zostały wzięte pod uwagę i - jak uważa ET - teraz polski sąd zajmie się ustaleniem, czy ET jest właścicielem spornego pakietu walorów operatora.

Elektrim i DT inaczej interpretują ważny dla ET punkt orzeczenia z Wiednia. Ich zdaniem, arbitrzy nie mieli jurysdykcji nad ET, bo spółka nie jest udziałowcem PTC, a tylko wspólników wiąże zapis statutu mówiący, że spory między udziałowcami powinny być rozstrzygane w Wiedniu.