Najnowsza analiza plików zapisywanych w pamięci iPhone'ów pokazuje, że telefon gromadzi dane na temat położenia jego użytkownika. Działania te podejmowane są bez jego wiedzy oraz zgody.
Badacze odkryli, że telefon gromadzi w jednym z plików dane na temat położenia jego użytkownika oraz czas, w którym nastąpił odczyt. Mając dostęp do telefonu można bez większych problemów odczytać te dane i dowiedzieć się gdzie i kiedy bywał jego właściciel.
Nie wiadomo dokładnie co dzieje się z danymi zapisywanymi w pamięci telefonu. Wiadomo natomiast, że dane te przypisane są do konkretnego użytkownika i nawet w przypadku zmiany przez niego telefonu - można przypisać wiele różnych plików do tej samej osoby.
Taka funkcjonalność została dodana do iOS-a podczas jednej z aktualizacji w 2010 roku. Może się więc okazać, że wielu z użytkowników iPhone'a jest śledzonych już od blisko roku.
Dla porównania badacze sprawdzili, czy podobnych praktyk nie stosuje system operacyjny od Google, Android. Jednak według nich system ten jest wolny od tego typu praktyk, nie śledząc każdego ruchu jego użytkownika, tym samym pozostając dla niego relatywnie bezpiecznym.
Źródło tekstu: rt, wł
