YouTube dodał kolejną warstwę zabezpieczeń na wypadek złamania praw autorskich. Platforma zaczęła sprawdzać filmy już w momencie przesyłania ich na serwer.
YouTube od zawsze ma problem z prawami autorskim. Wielu użytkowników tak naprawdę kompletnie nie zdaje sobie sprawy z tego, jak one działają, a inni mają to w nosie i wykorzystują utwory innych bez odpowiedniej zgody. YouTube stworzył odpowiednie mechanizmy, które mają wykrywać łamanie praw, a nawet gdyby się to nie udało, to właściciel danego utworu może zgłosić jego bezprawne wykorzystanie. Pomimo tego serwis dodał kolejną warstwę zabezpieczeń, na razie prawdopodobnie w wersji testowej.
Matt Navarra - ekspert ds. social mediów - zauważył zupełnie nową funkcję na YouTubie. Już w trakcie wysyłania filmu na serwer otrzymał on powiadomienie, że platforma sprawdzi, czy nie są łamane w nim prawa autorskie, co może przez jakiś czas ograniczyć widoczność materiału. Akurat w tym wypadku nie wykryto żadnych naruszeń, ale YouTube w ten sposób daje jeszcze szansę na usunięcie lub poprawienie fragmentów, w których zostałyby wykryte nieprawidłowości.
YouTube has a new video upload screen featuring additional copyright checks before publishing (on desktop)
— 🟣 Matt Navarra (@MattNavarra) March 16, 2021
h/t @YasserM86 pic.twitter.com/YR4gxdL2Na
Tego typu mechanizm wydaje się doskonały rozwiązaniem dla twórców. YouTube, zamiast usuwać materiał, dawać ostrzeżenie albo w skrajnym przypadku zbanować konto, może jeszcze przed publikacją dać znać, że coś jest nie tak. To jednocześnie zabezpieczenie tak dla samych YouTuberów, jak i platformy. Prawdopodobnie z czasem funkcja pojawi się u wszystkich użytkowników. Kiedy? To na razie pozostaje tajemnicą.
Zobacz: Microsoft usunie bloatware z Windows 10. Zniknie kilka niechcianych programów
Zobacz: Koniec problemów z drukowaniem w Windows 10. Microsoft wydał poprawkę
Źródło tekstu: TechSpot