DAJ CYNK

YouTube sprawdzi łamanie praw autorskich już przy wysyłaniu filmów na serwer

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Rozrywka

YouTube

YouTube dodał kolejną warstwę zabezpieczeń na wypadek złamania praw autorskich. Platforma zaczęła sprawdzać filmy już w momencie przesyłania ich na serwer.

Dalsza część tekstu pod wideo
 

YouTube od zawsze ma problem z prawami autorskim. Wielu użytkowników tak naprawdę kompletnie nie zdaje sobie sprawy z tego, jak one działają, a inni mają to w nosie i wykorzystują utwory innych bez odpowiedniej zgody. YouTube stworzył odpowiednie mechanizmy, które mają wykrywać łamanie praw, a nawet gdyby się to nie udało, to właściciel danego utworu może zgłosić jego bezprawne wykorzystanie. Pomimo tego serwis dodał kolejną warstwę zabezpieczeń, na razie prawdopodobnie w wersji testowej.

Matt Navarra - ekspert ds. social mediów - zauważył zupełnie nową funkcję na YouTubie. Już w trakcie wysyłania filmu na serwer otrzymał on powiadomienie, że platforma sprawdzi, czy nie są łamane w nim prawa autorskie, co może przez jakiś czas ograniczyć widoczność materiału. Akurat w tym wypadku nie wykryto żadnych naruszeń, ale YouTube w ten sposób daje jeszcze szansę na usunięcie lub poprawienie fragmentów, w których zostałyby wykryte nieprawidłowości.

Tego typu mechanizm wydaje się doskonały rozwiązaniem dla twórców. YouTube, zamiast usuwać materiał, dawać ostrzeżenie albo w skrajnym przypadku zbanować konto, może jeszcze przed publikacją dać znać, że coś jest nie tak. To jednocześnie zabezpieczenie tak dla samych YouTuberów, jak i platformy. Prawdopodobnie z czasem funkcja pojawi się u wszystkich użytkowników. Kiedy? To na razie pozostaje tajemnicą.

Zobacz: Microsoft usunie bloatware z Windows 10. Zniknie kilka niechcianych programów
Zobacz: Koniec problemów z drukowaniem w Windows 10. Microsoft wydał poprawkę

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: TechSpot