DAJ CYNK

Atak ransomware może spowodować, że Australijczycy wypiją mniej piwa

Marian Szutiak

Bezpieczeństwo

Lion Australia atak ransomware dostawy piwa

Jeden z największych producentów piwa w Australii stał się ofiarą ataku ransomware. Dotknięta nim firma Lion poinformowała o wynikających z tego problemach z realizacją dostaw.

Dalsza część tekstu pod wideo
 

9 czerwca 2020 roku firma Lion poinformowała o incydencie bezpieczeństwa, który zmusił ją do wyłączenia swoich systemów informatycznych. Trzy dni później australijski producent piwa wydał oficjalny komunikat, z których wynika, że wspomnianym wcześniej incydentem był atak ransomware wymierzony w sieć przedsiębiorstwa.

Zobacz: Nagie fotki zamiast typowego okupu. Oto nowy ransomware
Zobacz: EasyJet ofiarą cyberataku. Wyciekły dane 9 milionów klientów tanich linii lotniczych

Firma milczy na temat szczegółów na temat samego ataku oraz tego, w jaki sposób doszło do infekcji. Informuje jedynie, że w ramach incydentu nie doszło do wycieku danych, choć konieczność wyłączenia części systemów spowodowała problemy z przyjmowaniem i realizacją zamówień oraz monitorowaniem stanów magazynowych. W efekcie może to doprowadzić do przerw w dostawach piwa oraz zakłóceń w pozostałych obszarach funkcjonowania spółki, takich jak produkcja nabiału. Atak na firmę Lion jest szczególnie dotkliwy ze względu na okoliczności, w których nastąpił.

– Nawet w porę zidentyfikowany i powstrzymany atak ransomware oznacza często poważne zakłócenia w normalnym funkcjonowaniu firmy, a to z kolei generuje straty finansowe. Jeśli trafi on na jakikolwiek „krytyczny” moment dla firmy, np. szczyt sezonu czy – jak w tym przypadku – okres stopniowego wycofywania ograniczeń związanych z pandemią – łączne straty dla organizacji mogą się okazać kilkukrotnie wyższe, niż wskazywałaby na to prosta kalkulacja w oparciu o dane statystyczne.

– Piotr Zielaskiewicz, product manager Stormshield w firmie DAGMA Bezpieczeństwo IT

Ekspert ostrzega, że podobny incydent w przypadku mniejszych firm może potencjalnie prowadzić do ich upadku, szczególnie w trakcie trwającego kryzysu. Sugeruje też, by czas powrotu do „nowej normalności” wykorzystać na zweryfikowanie wykorzystywanych w firmie zabezpieczeń i wprowadzenie ewentualnych usprawnień, aby zwiększyć jej bezpieczeństwo w czasie, kiedy pozostaje szczególnie podatna na atak.

Zobacz: Tak Netia radzi sobie z usuwaniem skutków dewastacji sieci
Zobacz: Jeśli korzystałeś z tej funkcji WhatsAppa, Twój numer mógł być dostępny dla wyszukiwarki Google

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Dagma