Z zasięgiem w górach bywa różnie. Zazwyczaj jednak albo jest słaby, albo nie ma go wcale. Orange podjął działania aby temu zaradzić. Z zasięgiem w górach bywa różnie. Zazwyczaj jednak albo jest słaby, albo nie ma go wcale. Orange podjął działania aby temu zaradzić. W celu poprawy zasięgu podczas zimowego wypoczynku pomarańczowa sieć uruchomiła nowe stacje bazowe w Sromowcach Niżnych, Bukowinie Tatrzańskiej (LTE 1800 MHz), Rajczy, Łysej Górze i Małastowie (we wszystkich trzech 800 MHz). Z kolei w Karpaczu, Białce, Czarnej Górze, Zieleńcu i Jurgowie pojawiły się mobilne stacje bazowe, a do końca stycznia w ośrodkach narciarskich pojawią się dwie kolejne. O tym, że w takich miejscach są potrzebne dodatkowe nadajniki świadczą poświąteczne statystyki. Od Wigilii za pomocą mobilnych stacji w Karpaczu i Czarnej Górze klienci Orange przesłali 430 GB danych i wykonali za ich pomocą rozmowy o łącznej długości 29,5 tys. minut. Przed Świętami stacje przesyłały po kilka GB danych dziennie, a w weekendy po kilkanaście GB. Po Świętach jest to średnio 27 GB dziennie.
