Następca Samsunga Galaxy S20 może się pojawić jeszcze w tym roku

Najnowszy raport pochodzący z Korei Południowej mówi, że Samsung może jeszcze w 2020 roku być gotowy, by zaprezentować nowe flagowe smartfony z serii Galaxy S21 (S30?). Znawcy łańcucha dostaw giganta twierdzą, że wiele kluczowych komponentów nadchodzących urządzeń wejdzie do masowej produkcji w przyszłym miesiącu, czyli około sześć tygodni wcześniej niż zwykle. Wcześniejsze niż oczekiwano ogłoszenie nowego produktu może być logiczną konsekwencją tych zmian, ponieważ koreański producent nie będzie się musiał obawiać niedoboru komponentów (ale nie wszystkich).

Zobacz: Test telefonu Samsung Galaxy S20+. To nowy król wydajności, który szybko dostaje zadyszki
Zobacz: Test Samsung Galaxy S20 Ultra 5G po 3 miesiącach użytkowania

Dodatkowo, po dosyć słabym komercyjnym starcie z flagowcami z 2020 roku Samsung może chcieć zwiększyć tempo i pokonać konkurencję dostępną na rynku. Może jednak być problem z jednym kluczowym komponentem. Nic nie wskazuje bowiem na to, żeby Qualcomm rozpoczął masową produkcję układu Snapdragon 875 wcześniej niż zwykle. Próbne chipsety prawdopodobnie już są u różnych producentów, więc ten brak nie musi powstrzymywać Samsunga przez prezentacją. Co najwyżej dłużej potem poczekamy na debiut rynkowy nowych smartfonów.

Inne źródła podają, że Samsung może nie być w stanie rozpocząć sprzedaży nowych modeli wcześniej niż zwykle, czyli w okolicach marca. Rozwiązaniem mogłoby być całkowite przestawienie się na układy Exynos, ale to chyba nie byłby najlepszy pomysł.

Jak będzie w rzeczywistości, dowiemy się w ciągu kilku najbliższych tygodni.