Motorola One Zoom to jedna z nowości zaprezentowanych na targach IFA 2019 w Berlinie, a wczoraj smartfon miał też swoją polską premierę, nieco skromniejszą, ale jak na Motorolę przystało - bardzo kolorową. Model ten jest już dostępny w sprzedaży i można powiedzieć tylko jedno - wybór smartfonu z aparatem 48 Mpix staje się jeszcze trudniejszy.
Zobacz: Opinie: Nokia 7.2, Nokia 6.2, Nokia 110, Nokia 2720 i Nokia 800 Tough
Zobacz: IFA 2019: Motorola One Zoom robi wrażenie, podobnie jak nowe laptopy Lenovo
Motorola One Zoom ma na polskim rynku silną konkurencję, bo kolejnych modeli z aparatami 48 Mpix przybywa niemal z dnia na dzień (wymieńmy chociażby inną nowość z IFA 2019 - Nokię 7.2), a Motka nie należy przy tym do tych najtańszych (ale też i nie najdroższych). Niewątpliwie zaletami One Zooma jest elegancki wygląd, dobra jakość wykonania, niezwykle obiecująca konfiguracja aż czterech aparatów oraz możliwość uzyskania optycznego zoomu i czysty system Android 9.0 z obietnicą aktualizacji (przy czym co ważne - One Zoom nie należy do programu Android One).
Tył Motoroli One Zoom wykonany jest ze zmatowionego szkła z lekkim efektem metalicznego połysku, w wariantach szaro-granatowym (electric gray), fioletowym (cosmic purple) i złoto-brązowym (brushed bronze). Kolory są delikatne, smartfon wygląda więc dyskretnie i elegancko, dużą zaletą jest też to, że dzięki matowemu wykończeniu nie pokrywa się odciskami palców i smugami. To jeden z najbardziej wysmakowanych stylistycznie smarfonów Motoroli w ostatnim czasie.
„Kuchenkowy” moduł czterech aparatów nie rzuca się tak w oczy, jak można wnioskować ze zdjęć - jest stosunkowo płaski i dobrze wkomponowuje się w całość. Pod aparatami znajduje się ciekawy i oryginalny detal - nietoperzowe logo Motoroli, które dzięki podświetleniu może zastępować diodę powiadomień, informując o nieodczytanych wiadomościach lub połączeniach.
Zobacz: Motorola na IFA 2019: debiutują telefony Motorola One Zoom i Moto E6 Plus
Zobacz: Motorola One Zoom bez tajemnic. Znamy cenę i pełną specyfikację
System czterech aparatów tworzy matryca 48 Mpix działająca w układzie Quad Bayer (łączony piksel ma rozmiar 1,6 μm), z optyką f/1,7 i optyczną stabilizacją obrazu (OIS), aparat szerokokątny 16 Mpix f/2,2 o kącie widzenia 117 stopni, aparat 8 Mpix f/2,4 z OIS i teleobiektywem pozwalającym uzyskać zoom optyczny 3x i 10x zoom hybrydowy oraz czujnik głębi 5 Mpix do efektu bokeh. To całkiem obiecujące połączenie, które pozwoli Motoroli konkurować z innymi smartfonami 48 Mpix, dostępnymi na rynku. Przedni aparat otrzymał z kolei matrycę o rozdzielczości 25 Mpix i optykę f/2,0.
Mimo że smartfon pracuje pod kontrolą czystego Androida, to producent zadbał o rozbudowę funkcji systemowy i stąd też w aplikacji aparatu znalazły się dodatkowe opcje, np. tryb nocny. W ustawieniach systemu są też znane z innych modeli gesty moto.
Smartfon wyposażony jest w ekran OLED Max Vision przekątnej 6,4 cala i rozdzielczości Full HD+. Motorola nie tylko wyposażyła swój smartfon w tryb stałych powiadomień always on (wyświetlacz moto), ale są tu także dodatkowe opcje, jak powiadomienia z aplikacji, na które można szybko odpowiedzieć bez odblokowania ekranu.
Z modelami z nieco wyższej półki Motorola One Zoom łączy także użycie czytnika linii papilarnych wbudowanego w ekran. Jak przekonuje producent, czytnik wykorzystuje algorytmy uczenia maszynowego i dopasowuje się do użytkownika, dlatego przy każdym kolejnym użyciu pracuje szybciej i dokładniej.
Motorola One Zoom napędzana jest przez najnowszy układ z szóstkowej linii Qualcomma, czyli Snapdragona 675 (11 nm) o taktowaniu do 2 GHz, powinien więc zapewnić płynną pracę w większości zastosowań. Pamięci RAM jest 4 GB, a wewnętrznej - 128 GB. Bateria ma sporą pojemność 4000 mAh i można ją szybko podładować za pomocą technologii TurboPower 15 W.
Smartfon wyceniony został na polskim rynku na kwotę 1799 zł. Jest już dostępny w sprzedaży. Wspomniana na początku Nokia 7.2, utrzymana w bardzo podobnej stylistyce i również z czystym Androidem, kosztuje 1499 zł, więc znacznie mniej, ale ma tylko trzy aparaty - 48 Mpix, szerokokątny 8 Mpix i czujnik ToF 5 Mpix - a do tego procesor Snapdragon 660, czyli o dwie generacje starszy niż Motka.
Zobacz: Xiaomi Mi 9T Pro oficjalnie trafia do Polski
Zobacz: Redmi Note 8 i Note 8 Pro oficjalnie zaprezentowane - debiutuje pierwszy telefon z aparatem 64 Mpix
Zobacz: Redmi Note 8 Pro: w jeden dzień sprzedało się 300 tys. egzemplarzy
Inny nowy na naszym rynku konkurent, już z trochę innego kosmosu, Xiaomi Mi 9T Pro ma o wiele większą moc (Snapdragon 855, 6 GB RAM), kosztuje 200 zł więcej niż One Zoom, ale również otrzymał tylko trzy aparaty (48 Mpix, 8 Mpix tele z zoomem 2x i 13 Mpix szerokokątny). Za drogo? No to pamiętajmy jeszcze o nachodzącym Redmi Note 8 Pro z czterema aparatami, z których główny ma aż 64 Mpix (pozostałe - 8 Mpix szerokokątny, 2 Mpix do makro, 2 Mpix czujnik ToF), którego cena w Polsce wyniesie około 1200 - 1300 zł.
Zobacz: Redmi Note 8 Pro zmierza do Polski. Premiera w poniedziałek, Xiaomi zaprasza fanów
