Światłowody zareagują na nadciągające fale tsunami?

Nadchodzące fale tsunami mogą być wykrywane dzięki łączom światłowodowym znajdującym się w głębinach oceanów - twierdzi Manoj Nair, naukowiec stojący na czele badań prowadzonych przez Amerykańską Narodową Służbę Oceaniczną i Meteorologiczną (NOAA).

Według naukowca, na wodę znajdującą się w oceanach oddziałuje pole magnetyczne Ziemi, które jest w stanie wytworzyć w światłowodach dodatkowe napięcie. Według niego, za pomocą relatywnie prostych narzędzi można w oparciu o to zjawisku stworzyć system wczesnego ostrzegania przed nadciągającą falą tsunami, która przemieszczając się powoduje chwilowy skok napięcia na łączach światłowodowych. Jego wielkość może wynieść nawet 500 mV (miliwoltów), a więc wystarczająco dużo, aby można było go zmierzyć.

Pomóc ma w tym słona woda oceaniczna, która jest bardzo dobrym przewodnikiem. Znajdujące się w niej dodatnio naładowane jony sodu oraz ujemnie chloru tworzą bardzo dobre środowisko do wykrywania tego typu zjawisk. Wędrujące wraz z wodą oceaniczną jony te oddziałując na pole magnetyczne Ziemi - tworzą pole elektryczne.

Prowadzone przez naukowców badania zostały oparte o model komputerowy fali tsunami, która powstała na Oceanie Indyjskim w 2004 roku. Powstałe wtedy na międzykontynentalnych łączach światłowodowych dodatkowe napięcie było na tyle duże, że można było je zmierzyć za pomocą relatywnie prostych urządzeń.

Nair zaznacza jednak, że zaobserwowane przez jego zespół zjawisko jest dopiero pierwszą tego typu próbą i zanim będzie można na jego podstawie wysnuć jakiekolwiek poważne wnioski - musi ona zostać zweryfikowana przez inne zespoły badawcze. Jeśli jednak tak by się stało oznaczałoby to, że niezbyt bogate państwa będą mogły w przyszłości zbudować niedrogi system ostrzegania przed nadciągającymi falami tsunami.