Ten film nieźle namieszał w USA. Już do obejrzenia na platformie

"The Order: Ciche braterstwo"  jest obecnie na ustach wszystkich miłośników tego mrocznego gatunku. O filmie zrobiło się głośno głównie za sprawą faktu, że większość amerykańskich kin bało się go pokazywać. Wszystko przez to, że istniało zbyt duże prawdopodobieństwo, że może on być odebrany za zbyt aktualny. Mimo tych wszystkich obaw, zupełnie po cichu, pojawił się na jednej z czołowych platform streamingowych, czyli na Prime Video. Z miejsca stał się nr 1 platformy. W dodatku, żaden dreszczowiec ostatnio nie miał aż tak dobrej prasy i tak entuzjastycznych recenzji. Wielu porównuje produkcję do słynnej serii "Detektywa". 

W USA uznano, że film, choć jego akcja rozgrywa się w latach 80. to jednak zawiera mocno aktualny przekaz. Chodzi głównie o zbyt łatwy dostęp do broni w USA oraz do pojawiania się coraz większej liczby grup nienawiści.  To właśnie ogólna wymowa filmu utrudniła mu zainstnienie w szerokiej dystrybucji. 

"The Order: Ciche braterstwo"  - o czym jest film?

Akcja filmu rozgrywa się w latach 80. Film oparto na prawdziwych wydarzeniach. A podstawą scenariusza jest książka "The Silent Brotherhood: Inside America's Racist Underground" Kevina Flynna i Gary'ego Gerhardta. Jude Law, którego zobaczymy w obsadzie, wciela się w agenta FBI Terry'ego Huska. Jego zadaniem jest rozpracowywanie grupy zajmującej się napadami na banki w małych miasteczkach. Przy okazji, odkrywa on spisek terrorystycznym który jest na tyle niebezpieczny, że może doprowadzić do obalenia rządu. 

Nazwisko Jude Law nie jest jedynym, który przyciąga w obsadzie. Obok gwiazdora Hollywood, pojawił się także: Nicholas Hoult, Jurnee Smollett, Tye Sheridan oraz Marc Marcon. Reżyserem produkcji jest Justin Kurzel. 

W serwisie Rotten Tomatoes film zebrał aż powyżej 90 procent pozytywnych recenzji. Nie brakuje też słów, że jest to prawdopodobnie najlepszy thiller roku.