Fiskus zablokuje ci konto. Wystarczy jeden, niewinny przelew
O tym, że Urząd Skarbowy chce wiedzieć, co dzieje się z naszymi pieniędzmi, wiemy aż za dobrze. Okazuje się, że nie trzeba robić nawet szczególnie wysokich przelewów, aby skupić na sobie jego uwagę.
Obecnie wedle prawa bank musi zgłosić do US każdy nasz przelew na kwotę przekraczającą 15 tysięcy euro, lub jej równowartość w innych walutach, np. złotówkach. Niektórzy próbują obejść ten mechanizm, rozbijając to na mniejsze przelewy. To poważny błąd. Mało kto wie, ale banki mają obowiązek śledzić także tego typu akcje na naszych kontach i informować o nich Urząd Skarbowy. Co więcej, takie działanie przykuwa znacznie większą uwagę, bo mówi jasno, że coś kombinujemy.
Urząd Skarbowy może ścigać za znacznie mniej
Niewiele osób jednak zdaje sobie sprawę, że nawet znacznie mniejszy przelew, bo już od wartości tysiąca euro może zostać zgłoszony do US. I nawet jeśli nie zrobiliśmy nic złego, to może się to skończyć zablokowaniem naszych środków, rozpoczęciem dochodzenia, które odbędzie się bez naszej wiedzy. Jeśli zaś mamy pecha, to zostaniemy wezwani na przesłuchanie, czego nie będziemy mogli zignorować.
Należy także pamiętać, że wszystkie podejrzane aktywności są przechowywane przez 5 lat. Możliwe więc, że będziemy musieli się tłumaczyć z kilku lub kilkunastu przelewów z tego okresu czasu.
