Samsung Galaxy Note9 - czy warto kupić?

Samsung Galaxy Note9 przynosi trzy istotne zmiany: rysik z Bluetoothem, akumulator 4000 mAh i nowy podwójny aparat. Czy to wystarczająco dużo, by przekonać klientów? Samsung Galaxy Note9 przynosi trzy istotne zmiany: rysik z Bluetoothem, akumulator 4000 mAh i nowy podwójny aparat. Czy to wystarczająco dużo, by przekonać klientów? Samsung złapał zadyszkę Koreański kolos wpadł w tarapaty - Galaxy S9 i S9+ nie sprzedają się tak dobrze, jak poprzednie flagowce producenta. Wina? Zbyt wtórny sprzęt względem serii S8. Chciałbym się mylić, ale podobny los czekać może Galaxy Note9. Przekonywanie się do nowości Samsunga zacznijmy od... Ceny zależnej od wielkości pamięci Telefon dostępny będzie powszechnie w wariancie ze 128 GB pamięci wewnętrznej i 6 GB pamięci RAM. Taką opcję znajdziemy u operatorów, jak i we wszystkich sklepach z elektroniką. Natomiast na wyłączność sieci sklepów MediaExpert dostępny będzie też wariant urządzenia z aż 512 GB pamięci wewnętrznej i 8 GB pamięci RAM. 4299 zł kosztuje opcja 6/128 GB, 5399 zł kosztuje opcja 8/512 GB. Te ceny są koszmarne. Dzięki ci Apple i Huawei (Porsche Design) za tę dodatkową półkę cenową telefonów. 5000+ półką dla rozrzutnych. Z drugiej strony, 0,5 TB pamięci wewnętrznej, dopełnione do okrągłego terabajta kartą microSD to coś, co pobudza wyobraźnie maniaków technologii. Powyższe ceny można nieco obniżyć - oddając stary telefon w rozliczeniu, dostaniemy ekstra 400 zł rabatu, a jeśli tym "staruszkiem" jest dowolny smartfon z serii Note - 800 zł. Oferta obowiązuje podczas przedsprzedaży. Przedsprzedaż rusza 9 sierpnia i potrwa do 23 sierpnia, natomiast od 24 sierpnia telefon będzie dostępny w regularnej sprzedaży. Design na wysokim poziomie, choć bez niespodzianek Te same proporcje ekranu (18,5:9), ta sama rozdzielczość, a przekątna dłuższa o psychologiczne 2,5 mm. To największy ekran w linii Note trąbi Samsung - 6,3" zwiększyło się do 6,4". Nie da się jednak ukryć, że Koreańczycy wiedzą jak tworzyć ładne telefony i ponownie stanęli na wysokości zadania. Dwie tafle szkła Gorilla Glass 5 spaja ramka z aluminium, której charakteru nadaje diamentowy szlif. Nie mogło zabraknąć zabawy kolorami. Note 9 dostępny jest w opcjach: Midnight Black - czyli czarnej, Ocean Blue - czyli niebieskiej, Lavender Purple - czyli różowej, Metalic Copper - czyli miedzianej. Wszystkie w/w mają rysiki w kolorze obudowy, za wyjątkiem wariantu niebieskiego, który doczekał się specjalnego rysika - w kolorach złotym, żółtym i niebieskim. Rysik S Pen teraz z łącznością Bluetooth Łączność Bluetooth? Na co to komu w rysiku - zapytacie? Można dzięki niej np. zdalnie uruchomić nagrywanie dyktafonu, pstryknąć selfies, zmienić aparaty, uruchomić nagrywanie filmu, zmieniać utwory czy nawigować po galerii zdjęć albo prezentacji w Power Poincie. Co przy tym fajne, całością sterujemy jednym przyciskiem - np. jednym naciśnięciem robimy zdjęcie, dwukrotnym kliknięciem zmieniamy aparaty, a dłuższym przytrzymaniem włączamy aplikację aparatu. No i super, tylko co z zasilaniem? Poprzedni rysik go nie potrzebował. Obecny nadal go nie potrzebuje do pisania czy rysowania, ale już funkcje związane z Bluetoothem przestaną działać po 30 minutach lub 200 kliknięciach (nawet 250 jak udało się sprawdzić podczas spotkania z Samsungiem). Po wsadzeniu rysika do obudowy, w kilka minut sprzęt gotowy jest na kolejnych 30 minut pracy. Moja opinia? Funkcja przyda się do selfies, nie sądzę natomiast, że ktoś się będzie stresował czy 30 minut wystarczy mu na przeprowadzenie biznesowej prezentacji, czy 250 klików na pokazanie zdjęć w galerii. Z "bajerów" mamy 3 formaty animowanych wiadomości, które możemy edytować za pomocą rysika - High Res GIF, Standard GIF i MP4. Od teraz możemy dodawać napisy płatkami śniegu, serduszkami i flamastrem - po prostu nie mogłem żyć bez tej funkcji ;-). Podobnie jak w poprzednich generacjach Note'ów natomiast, nie powinni narzekać na nudę miłośnicy rysowania. PENUP - Light Box to furtka do zarówno szkiców profesjonalnych, jak i amatorskiego szkicowania po zdjęciach. DeX bez DeX-a, czyli jak u Huaweia Po dwóch generacjach stacji DeX, Samsung postanowił udostępnić korzystanie z trybu komputerowego bez dodatkowego sprzętu. Wystarczy kabelek MHL za 189 zł i gotowe. Telefon zmienia się w touchpad, a na ekranie mamy "Windowsa". Wadą rozwiązania jest niewątpliwie fakt, że akumulator znika w oczach, a taką jeszcze poważniejszą limit do 5 aktywnych okienek. Spokojna jednak głowa - nadal możemy skorzystać z uzbrojonego w zasilanie i szereg złączy DeX Pada - pozbawionego limitu 5 aplikacji. Ma on przy tym też tę przewagę, że telefon w charakterze gładzika przestaje suwać się niepokojąco po stole. Aparat, procesor? Wszystko jak w Galaxy S9+, z drobnymi wyjątkami Przedni aparat 8 Mpix uzupełnia duet doskonale znany z Galaxy S9+ - główny aparat z regulowaną przysłoną F/1.5 i F/2.4 (dla jasności otoczenia powyżej 400 luksów) oraz dodatkowy z podwojoną ogniskową, dający 2x przybliżenie optyczne. Oba aparaty mają optyczną stabilizację, zastosowane matryce to Super Speed Dual Pixel, a więc z autofokusem realizowanym przez każdy piksel, a na potrzeby błyskawicznej pracy moduł foto ma własne, dodatkowe 2 GB pamięci RAM. Aż tak duża ilość pamięci RAM pozwala na przetwarzanie aż 12 kadrów w 3 segmentach dla pozyskania jednego, idealnego zdjęcia. Nowością zaś jest "inteligentne" wybieranie scenerii - aparat rozróżnia ich 20. W przeciwieństwie jednak do rozwiązań Apple'a i Huaweia, automat nie jest wspomagany procesorem sieci neuronowej (AI). Mimo wszystko to miłe, gdy oprócz rozpoznania obiektu telefon informuje nas "uwaga, oczy były zamknięte" czy ostrzeże, że zdjęcie jest rozmyte. Druga z nowości to dalsze rozwijanie oferty awatarów, które mogą zastąpić nasze wizerunki w cyfrowym świecie. Dzięki współpracy z Disneyem, do telefonu trafią postacie z Iniemamocni czy Frozen. Poniżej prezentujemy kilka zdjęć wykonanych aparatem Galaxy Note9. Aby zobaczyć oryginały w pełnej rozdzielczości, należy kliknąć na zamieszczonych tu fotografiach. Do kompletu dodajemy też krótki film "chodzony", pokazujący między innymi efektywność działania stabilizacji obrazu. W przypadku wydajności, do czynienia mamy z dokładnie tym samym Exynosem co wcześniej - 9810 Octa. Uzbrojonym w 4 rdzenie Mongoose M2 2,3 GHz oraz 4 Cortex-A53 z taktowaniem 1,7 GHz. W przypadku wariantu telefonu za ponad 5000 zł, odczujemy być może różnicę w postaci 8 zamiast 6 GB pamięci RAM. Podstawowy model ma 6 GB RAM-u, dokładnie jak S9+. Warta wymienienia jest natomiast rurka cieplna odprowadzająca nadmiar energii z procesora i kości pamięci. W jej konstrukcji producent zastosował unikatowe rozwiązanie w postaci kołnierza karbonowego. Oddziela on podzespoły od radiatora, zapewniając skuteczniejsze odprowadzanie ciepła. Akumulator godny smartfonu biznesowego 4000 mAh - a więc o 700 mAh więcej niż w poprzedniku oferuje akumulator modelu Note9. Od takiej pojemności można rozpoczynać rozmowę w przypadku współczesnych smartfonów z dużymi ekranami. Samsung nigdy nie próbował walczyć na pojemności z konkurentami i nie robi tego teraz - po prostu podciąga się do poziomu np. Huaweia. Co warto dodać, już Note8 z akumulatorem 3300 mAh bez najmniejszego problemu wytrzymywał wytężony dzień pracy. Dzięki nowemu procesorowi i akumulatorowi dziewiątka niektórym osobom wystarczy pewnie i na dwa dni. Warte wspomnienia... Za dźwięk z urządzenia odpowiadają głośniki stereo (słuchawki + dolny), które dostroiła zależna od Samsunga firma AKG. Telefon oferuje certyfikat Dolby Atmos zarówno dla dźwięku ze słuchawek, jak i odtwarzanego bezpośrednio z telefonu. Podobnie jak w serii S9, tym razem skaner tęczówki oka i twarzy działają hybrydowo. Do 400 luksów skanowana jest twarz, a poniżej tęczówka oka. Z kolei w przypadku newralgicznych operacji, jak np. dostęp do portfela Samsung Pas, telefon skanuje zarówno twarz, jak i tęczówkę oka - dla większego bezpieczeństwa. Podsumowując Chociaż Samsungowi bardzo dobrze życzę, nie do końca rozumiem przesadną ostrożność we wprowadzaniu innowacji. Liczyłem na tupnięcie nogą, odbicie piłki po słabszej niż zwykle sprzedaży flagowców i na efekt wow. Tymczasem bicie serca przyspieszyły u mnie jedynie koszmarnie wysokie ceny. Jest bardzo solidnie i poprawnie, ale trochę nudno. Nie zrozumcie mnie jednak źle - Note9 to sprzęt, który ziści marzenia praktycznie każdego telefonicznego maniaka. Ma w sobie wszystko... w tym w większości Galaxy S9+, którego sprzedaż coś nie idzie. Przede wszystkim potrafi jednak coś, czego doścignąć nie może żaden z konkurentów - przyjmować od nas precyzyjne polecenia za pomocą rysika. Dla kogoś, kto w ramach budżetu firmowego jedyne co robi, to zastanawianie się nad wielkością pamięci w iPhone'ie X, Note9 będzie kolejną z ekskluzywnych alternatyw. O opłacalności zakupu będzie można rozmawiać za pół roku, gdy już odejdzie od ceny startowej choć ćwiartka. Galeria zdjęć

Ten smartfon kosztuje dziś tylko 359 zł, a oferuje aż 8 GB RAM

Ten potężny głośnik Bluetooth osiąga do 100 W mocy, a może być Twój za 349 zł

Święto lasu? iPhone dostanie polskojęzyczną AI, choć to złożone

To idealny laptop do pracy: wydajny, lekki, z mocną baterią i bardzo jasnym ekranem OLED, a dziś jest naprawdę tani

Apple iPad Air M3 – tu miała być recenzja, ale wszystko już wiecie

Jaki komputer do gier i pracy? Polecane zestawy na maj 2025

Zapomnij, co wiesz o laptopach. RTX 50 wywraca stolik

Nie lubisz gamingowych laptopów? Tego pokochasz

Banki obowiązkowo prześwietlą Polaków. Rząd szykuje nowe prawo

PKO BP z pilnym ostrzeżeniem. Stracisz pieniądze, jak tego nie zrobisz

Polacy znów pod ostrzałem. Chodzi o klientów PKO BP

Jesteś w Santander Bank? Przed majówką sprawdź tę nowość

Twórcy Baldur's Gate 3 nie boją się AI. Przyszłość jest dobra

Porzucili Ubisoft i zrobili hit. Ta gra sprzedaje się jak szalona

Fani mogą nie być gotowi na tyle nowości. Zaskakujące zwiastuny

Serial, który bawi do łez. Drugi sezon polskiej komedii już na Canal+

Samsung Galaxy Note9 - czy warto kupić?

Zobacz więcej

Apple iPad Air M3 – tu miała być recenzja, ale wszystko już wiecie

Redmagic 10 Pro: Ekran bez wycięcia i bateria 7050 mAh (test)

Razer Iskur V2 X – „Budżetowy” fotel za 1300 zł? Sprawdzam, czy warto

Wyszukiwarka

Menu

Nasze strony