8. października zakończyły się konsultacje dokumentacji aukcyjnej częstotliwości 800 i 2600 MHz. Choć od tego czasu minęły 22 dni, ciągle nie doczekaliśmy się publikacji jej wyników na stronach UKE.
Dalsza część tekstu pod wideo
8. października zakończyły się konsultacje dokumentacji aukcyjnej częstotliwości 800 i 2600 MHz. Choć od tego czasu minęły 22 dni, ciągle nie doczekaliśmy się publikacji jej wyników na stronach UKE.
Zobacz: UKE konsultuje dokumenty aukcji na 800 i 2600 MHz.
Ogłoszenie wyników konsultacji dokumentacji aukcyjnej będzie możliwe dopiero po przeanalizowaniu wszystkich stanowisk konsultacyjnych i ocenie ich zasadności. Obecnie w Urzędzie trwają jeszcze analizy poszczególnych propozycji zmian i uwag do dokumentacji nadesłanych przez uczestników rynku - napisał mi Jacek Strzałkowski, rzecznik UKE.
Na moje pytanie o orientacyjny czas i to, czy wraz ze stanowiskami rynkowych graczy opublikowana zostanie odpowiedź UKE, Strzałkowski odpisał że
na te pytanie nie zna odpowiedzi.
Wydaje się, że UKE ma twardy orzech do zgryzienia po tym, jak w nadesłanych opiniach rynkowi gracze wręcz zdemolowali wizję Urzędu dotyczącą warunków aukcji. Bardzo szczegółowo zrobiło to P4, poświęcając aż połowę ze swojej 170-stronicowej opinii na analizę prawną. To cenna lektura dla urzędników, pokazująca wiele błędnych założeń i "miękkich podbrzuszy", które skutkować mogą "rozwaleniem" aukcji lub skutecznym oprotestowaniem jej wyników.
Jeżeli UKE zdał sobie z tego sprawę, to powinien mocno zmienić warunki i dokumentację, być może nawet rezygnując z aukcji na rzecz przetargu. W takim wypadku przydałyby się nowe konsultacje tak bardzo różniącego się od pierwowzoru dokumentu. Taki obrót spraw spowodowałby kolejne opóźnienie w przyznaniu częstotliwości, co zapewne nie spodoba się Komisji Europejskiej. Dałoby jednak szansę na podejście do tematu w sposób mniej fiskalny, a także uwzględniający możliwość budowy wspólnej sieci przez wszystkich zwycięzców.
Zobacz: Kij i marchewka.
Do tej pory nie zdarzało się nigdy tak wielkie opóźnienie w publikacji wyników konsultacji. Powód musi być więc poważny tym bardziej, że Prezes UKE Magdalena Gaj proces rozdzielania częstotliwości chce zacząć jeszcze w tym roku, a na spełnienie tych słów jest coraz mniej czasu.
