Jestem tu po to, by wprowadzić spółkę w kolejną fazę rozwoju, do czasu wybrania nowego prezesa. Kluczowe zadania na najbliższe miesiące to udział w aukcji na częstotliwości LTE i integracja z GTS - mówi Pulsowi Biznesu Zacharias Piperidis, który poznał T-Mobile jako członek rady nadzorczej.
Jak dodaje, nie są planowane żadne radykalne zmiany w spółce. To będzie raczej inne rozkładanie akcentów, aby działać skuteczniej. Nie walka o kolejny procent rynku, ale zapewnienie, że T-Mobile jest rentowną firmą.
Chcemy być dostawcą usług zintegrowanych, ale rozumianych jako połączenie najlepszej jakości sieci i technologii z możliwością dostarczania najlepszych treści - wyjaśnia Piperidis dodając, że jeżeli pojawi się interesująca możliwość przejęcia, to rozważy ją.
W styczniu zniknie marka GTS i zastąpi ją T-Mobile. Mówi się też o możliwości sprzedaży infrastruktury telekomunikacyjnej działającej w ramach NetWorkS! Fundusze inwestycyjne co rusz proponują takie rozwiązanie zarządom obu operatorów. Piperidis nie jest jednak przekonany, czy ten model miałby zastosowanie w Polsce.
Przed nami jest jeszcze aukcja i inwestycje w rozbudowę zasięgu naszej sieci LTE - dodaje.
Źródło tekstu: Puls Biznesu