DAJ CYNK

Ekologiczny brak Internetu

LuiN

Wydarzenia

Nazwa rozporządzenia przygotowanego przez resort środowiska - "w sprawie określenia rodzajów przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko" - brzmi niewinnie. W praktyce jednak rozporządzenie może sparaliżować budowę sieci telefonii komórkowej i internetu bezprzewodowego - pisze Dziennika Gazeta Prawna.

Nazwa rozporządzenia przygotowanego przez resort środowiska - "w sprawie określenia rodzajów przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko" - brzmi niewinnie. W praktyce jednak rozporządzenie może sparaliżować budowę sieci telefonii komórkowej i internetu bezprzewodowego - pisze Dziennika Gazeta Prawna.

Groźny z telekomunikacyjnego punktu widzenia jest paragraf 3 ust. 2 pkt 4, który mówi, że wszelkie inwestycje, które mogą powodować "negatywne skutki w środowisku" i "kumulować oddziaływania", będą musiały uzyskiwać zgodę od urzędników na ich rozpoczęcie.

W rozporządzeniu zabrakło jednak informacji dotyczących zasad oceniania owych "negatywnych skutków". Obecnie czas od złożenia wniosku do wybudowania masztu sieci komórkowej zajmuje średnio aż 18 miesięcy. Po wejściu w życie nowego prawa, ten czas może się znacznie wydłużyć.

Pojawiająca się w rozporządzeniu "kumulacja oddziaływań", odnosi się do maksymalnych wartości poziomów pól elektromagnetycznych. Operatorzy będą teraz zmuszeni do zamawiania drogich analiz i udowadniania, że ich przedsięwzięcie jest bezpieczne. Warto przy tym przypomnieć, że normy obowiązujące w Polsce zostały przyjęte w latach 70. i są blisko dwukrotnie bardziej wyśrubowane niż obowiązujące w Unii Europejskiej.

Rozporządzenie skrytykowały już Ministerstwo Infrastruktury i Urząd Komunikacji Elektronicznej, jednak Ministerstwo Środowiska póki co wycofać się nie zamierza.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Dziennik Gazeta Prawna