DAJ CYNK

Nowa Motorola bez aktualizacji Androida? Spokojnie, to nieporozumienie

Anna Rymsza (Xyrcon)

Aplikacje

Motorola Edge 20 Pro

Motorola zaprezentowała 3 nowe modele z najwyższej półki, czyli serię edge 20. Od razu pojawiły się doniesienia o tym, jakoby te modele nie miały dostać aktualizacji. O co chodzi?

Premiera nowych telefonów miała miejsce w czwartek po południu naszego czasu. Już po kilku godzinach pojawiły się informacje o tym, jakoby Motorola zmieniła politykę aktualizacji swoich telefonów. Koniec z dwiema nowymi wersjami Androida i regularnymi łatkami bezpieczeństwa.

W rozmowie z Android Authority reprezentant Motoroli potwierdził podobno zmianę. Zamiast stałej polityki aktualizacji dla wszystkich telefonów, miałoby obowiązywać dzielenie na równych i równiejszych. To znaczy, że im mniej popularny jest dany model, tym mniejsze ma szanse na aktualizację. Przy tym popularność nie ogranicza się do sprzedanej liczby egzemplarzy. Miałby być brany pod uwagę także realny czas użytkowania telefonów.

Na mocy nowej zasady gwarantowana byłaby tylko jedna duża aktualizacja systemu (w przypadku wczorajszej premiery do Androida 12), a potem… się zobaczy. Jeśli jakiś model będzie w obiegu wyjątkowo długo, producent dostosuje politykę aktualizacji do potrzeb jego użytkowników.

To może nie być głupie z punktu widzenia oszczędności zasobów producenta, ale dla użytkownika? No dobrze, większość pewnie nie jest zainteresowana łatkami bezpieczeństwa. Nie można jednak powiedzieć człowiekowi, że jego telefon będzie miał aktualny system przez trzy-cztery lata… chyba że mało ludzi ten telefon kupi, to wtedy krócej. Gdyby sprzedawca powiedział mi coś takiego w firmowym sklepie, poszłabym do konkurencji bez oglądania się za siebie. Zresztą, kto by chciał długo używać telefonu, którego producent porzuca klientów?

Zobacz: Motorola edge 20 pro zaskakuje: zoom 50x zamiast zakrzywionego ekranu

Motorola już to odkręca – będą dwie „duże” aktualizacje

Na szczęście to jakieś nieporozumienie. Jeszcze w czwartek wieczorem w mediach anglojęzycznych pojawiły się sprostowania, a dziś dostałam oświadczenie polskiego oddziału Motoroli. Oto ono:

Motorola edge 20 pro, edge 20 i edge 20 lite otrzymają co najmniej 2 duże aktualizacje systemu operacyjnego Android i 2 lata aktualizacji zabezpieczeń co dwa miesiące. Urządzenia te są chronione przez ThinkShield for mobile, który gwarantuje dodatkowe zabezpieczenia. Podstawowe funkcje można również aktualizować za pośrednictwem Google Play, co pozwala nam częściej dostarczać kluczowe aktualizacje. Użytkownicy mogą spodziewać się stałego wsparcia dla funkcji oprogramowania, takich jak nowe doświadczenia MyUX, nowe funkcje aparatu i nowe funkcje Ready For, w zależności od kompatybilności sprzętowej.

Możemy spać spokojnie, polityka aktualizacji Motoroli nie ulega zmianie. Modele z serii Edge 20 na pewno dostaną Androida 12, a potem Androida 13. Utrzymany zostanie też cykl wydawania łatek bezpieczeństwa co 2 tygodnie. Spokojnie można uznać te modele za zakup na przynajmniej 3 lata.

I dobrze. Zmiana tej polityki w sposób opisany na początku artykułu byłaby strzałem w piętę. Motorola przyznałaby się w ten sposób, że akceptuje fakt, że telefony starczają konsumentom na rok czy dwa… więc po co się starać? Wizerunek również by ucierpiał, bo ostatnio znów modne jest używanie rzeczy jak najdłużej, odnawianie i recykling materiałów.

Zobacz: Motorola Defy – powrót wzmocnionego telefonu do zadań specjalnych. Czy udany?

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Motorola

Źródło tekstu: Android Police, Motorola