DAJ CYNK

Test telefonu Nokia E51

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Od dłuższego czasu producenci dzielą swoje produkty na kategorie w zależności od dedykowanego odbiorcy. Robią to często na siłę, a finalni nabywcy okazują się być kimś zupełnie innym niż wstępnie założył to producent. Tak właśnie stało się z Nokią E51, którą szanują biznesmeni, a pokochały osoby nie koniecznie związane z biznesem.

Od dłuższego czasu producenci dzielą swoje produkty na kategorie w zależności od dedykowanego odbiorcy. Robią to często na siłę, a finalni nabywcy okazują się być kimś zupełnie innym niż wstępnie założył to producent. Tak właśnie stało się z Nokią E51, którą szanują biznesmeni, a pokochały osoby nie koniecznie związane z biznesem.

Nokia E51 to zestaw funkcji, którymi ciężko pogardzić. Funkcji upakowanych w niewielkie i co ważne atrakcyjne wizualnie opakowanie. Nie jest to telefon typowo rozrywkowy (w tej kategorii króluje seria N producenta), ale kto powiedział, że takie funkcje jak WiFi i HSDPA potrzebne są jedynie do pracy? Mobilny dostęp do Internetu to także rozrywka i właśnie ten telefon ją oferuje i to w przystępnej cenie. To dość tendencyjny wstęp ktoś powie - jest w tym trochę racji… Biorąc jednak pod uwagę fakt, że E51 jest już trochę na rynku i że należy do najchętniej wybieranych produktów Nokii, nie ma miejsca na gdybanie - Finom udało się zrobić dobry telefon.



No ale do rzeczy…

E51 to jednobryłowy telefon o bardzo zwartej konstrukcji. Ramka wokół przedniego panelu i pokrywa baterii wykonane zostały z metalu. Dostępne są trzy wersje kolorystyczne telefonu różniące się lakierowaniem metalowych wstawek - do wyboru mamy czerń, złoto i srebro. Poszczególne wersje różni od siebie także wzór tłoczenia pokrywy baterii. Do testów otrzymałem wersję czarną. Po wzięciu telefonu pierwszy raz do ręki pomyślałem o 2 rzeczach: jaki on smukły (12 mm grubości) oraz czy lakier na metalowych elementach nie zacznie odpryskiwać po kilku dniach. Tu szybka odpowiedź - nie zacznie. Lakier pozostał na swoim miejscu do końca wielotygodniowych testów, nie licząc niewielkiej rysy na lewym boku (bez tendencji do dalszego odchodzenia).

Lakierowane wstawki zbierają odciski palców, czyni to także pasek plastiku przy obiektywie aparatu fotograficznego. Obudowa nie trzeszczała najpierw w ogóle, a na koniec intensywnych testów trzeszczenia pojawiały się praktycznie tylko podczas ucisku okolicy aparatu fotograficznego. Jakość i trwałość konstrukcji są na wybitnym poziomie - jeśli kogoś odrzucają kolorowe, napylane plastiki, to tu ich szczęśliwie nie znajdzie.



Klawiatura

Telefon posiada niemal płaską klawiaturę, o wyczuwalnym profilowaniu klawiszy. Mistrzowski jest układ klawiatury funkcyjnej. Pierwsza sprawa to usytuowanie klawisza kasowania w centralnym, widocznym miejscu. Druga sprawa to znany z Nokii E65 manipulator kierunkowy - wypukła metalizowana ramka, a w środku niej duży przycisk OK. No i trzecia kwestia to 4 dodatkowe klawisze skrótów, które posiadają podwójne funkcje (druga funkcja wywoływana poprzez przytrzymanie przycisku). Długo Nokii zajęło rozsądne rozłożenie przycisków funkcyjnych, ale wreszcie się to udało.

Klawiatura numeryczna nie budzi żadnych zastrzeżeń. Jest ona wystarczająco duża, czytelnie opisana, dobrze podświetlona i ma wyczuwalny skok. Odpowiednie wyprofilowanie wspomnianego wyżej przycisku kasowania (jest on wyżej niż przycisk "2") chroni przed przypadkowym kasowaniem tekstu. Do projektantów Nokii: - koniec z eksperymentami, ta klawiatura jest OK, proszę o poprawioną wersję N82 ;)

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News