DAJ CYNK

Motorola Moto G8 Power – test. Energii mu nie zabraknie...

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu

Moto G8 Power: wyświetlacz

W Motoroli G8 Power producent zastosował ekran IPS o przekątnej 6,4 cala i rozdzielczości Full HD+ (1080 x 2300), co daje przyzwoitą gęstość 399 ppi. Szczegółowość  wyświetlacza jest bez zarzutu, kolorystyka poprawna, chociaż pod tym względem smartfon nie wyróżnia się szczególnie.  

Na pochwałę zasługuje wysoka, jak na ten segment cenowy, jasność ekranu. Po ręcznym ustawieniu suwaka poziom luminancji bieli podczas pomiarów osiągał niecałe 530 cd/m2, co już jest dobrym wynikiem, natomiast w trybie automatycznym, w ostrym świetle jasność skacze aż do 780 cd/m2. Dzięki temu nie trzeba się obawiać, że w pełnym słońcu pojawią się problemy z odczytaniem ekranu.

W ustawieniach ekranu można zmienić charakterystykę kolorów – do wyboru są trzy schematy barw: nasycone, wzmocnione i naturalne. Różnice między nimi da się zauważyć, chociaż dotyczą tylko niektórych barw i nawet dwa pierwsze, sugerujące większą saturację, nie robią szczególnego wrażenia, a czasami ma się wrażenie, że barwy są trochę sprane. Na co dzień jednak korzysta się z ekranu całkiem przyjemnie.

Cenną, znaną z innych modeli Motoroli jest podgląd powiadomień na wyłączonym ekranie. Co prawda nie jest to typowy AoD, jak w ekranach AMOLED, gdzie informacje prezentowane są cały czas, ale i tak jest to przydatna rzecz. Standardowo wyświetla się  okrągły zegara wraz z datą i stanem baterii – cały ten widżet pojawia się na przykład, gdy telefon jest podnoszony. Kontekstowo wyświetlają się tam też powiadomienia z aplikacji – na przykład nieodebrane połączenie będzie sygnalizowane pulsującą, pojawiającą się co jakiś czas ikoną. W ustawieniach można też zablokować niektóre aplikacje.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News