DAJ CYNK

Umowy przez telefon mogą być pułapką

sirmark

Wydarzenia

Wystarczy przypadkowa rozmowa i niezobowiązujący podpis, aby spotkała nas przykra niespodzianka. Przede wszystkim finansowa - pisze "Dziennik Polski".

Wystarczy przypadkowa rozmowa i niezobowiązujący podpis, aby spotkała nas przykra niespodzianka. Przede wszystkim finansowa - pisze "Dziennik Polski".

Zawieranie umowy przez telefon miało ułatwić życie klientom, ale może stać się przykrym zaskoczeniem. Niewiele osób ma bowiem świadomość, że już sama rozmowa z telemarketerem jest zobowiązująca. W efekcie klienci coraz częściej skarżą się na pułapki w postaci faktur do zapłacenia za przesyłki, których nie zamawiali.

Kilka razy dzwoniła do mnie konsultantka Tele2 i chciała zachęcić do skorzystania z usług firmy. Telefony się powtarzały i były nachalne, więc w końcu zgodziłam się wysłuchać - mówi Agnieszka Kowalska z Krakowa, klientka Tele2. Przedstawiono mi ofertę i zapytano, czy jestem nią zainteresowana. Postanowiłam skorzystać z proponowanej usługi. Miałam czekać na przesłane pocztą dokumenty. Spodziewałam się, że otrzymam pisemną umowę i będę miała czas, aby zapoznać się z jej warunkami. Listonosz przyniósł przesyłkę, więc pokwitowałam ją podpisem, ponieważ byłam przekonana, że to list polecony i potwierdzam odbiór. Kopia trafiła do mnie, a oryginał zabrał listonosz - opowiada pani Agnieszka.

Byłam bardzo zaskoczona, gdy zobaczyłam, że tak naprawdę podpisałam oświadczenie z Tele2. Okazało się, że umowa została ze mną zawarta już przez telefon, o czym w ogóle nie wiedziałam - dodaje.

Jak przyznaje przedstawicielka Tele2 Marta Nowicka, umowy rzeczywiście zawierane są telefonicznie. O innym przypadku opowiada pani Monika z Poznania, prosząca o zachowanie anonimowości. Moja firma dostała z wydawnictwa Wiedza i Praktyka egzemplarz publikacji, której nie chciałam. Po jakimś czasie, firma windykacyjna przysłała wezwanie do zapłaty 60 zł. Okazało się, że jeden z moich pracowników w rozmowie telefonicznej z przedstawicielem wydawnictwa, nieświadomie zgodził się na przesłanie bezpłatnego poradnika.

Chociaż wszystko odbywa się zgodnie z prawem, to podstęp polega na samym sposobie prowadzenia rozmowy. Jak zauważa jednak Jacek Strzałkowski, rzecznik prasowy Urzędu Komunikacji Elektronicznej, z prawnego punktu widzenia zawieranie umów przez telefon jest dozwolone.

Pod koniec 2006 roku UKE nałożył na Tele2 1 mln zł kary za naruszenie obowiązków informacyjnych w procesie telefonicznego zawierania umów. Firma zobowiązała się poprawić procedury kontroli sprzedaży.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Dziennik Polski