DAJ CYNK

Uwaga na dziwne wiadomości. To nie oszustwo

Dominik Krawczyk

Wydarzenia

Uwaga na dziwne wiadomości. To nie oszustwo

Dziwne wiadomości niepokoją użytkowników Google Messages, często domyślnej aplikacji do wiadomości na Androidzie. 

Zagubiona paczka, drobna dopłata do zamówienia w sieci, rzekomo doskonała oferta inwestycyjna – do takich wiadomości wszyscy już zdążyli się przyzwyczaić. Po prostu wiemy, że to oszustwo i najczęściej je usuwamy, co jest całkowicie słusznym zachowaniem. Nie zawsze jednak sprawa musi być oczywista.

Niejednoznaczne, a przez to bardzo niepokojące wiadomości otrzymują użytkownicy Google Messages, aka Wiadomości Google – donosi serwis Tom's Guide. Chodzi o to, że w treści nie pojawia się żaden konkretny przekaz, a tylko ciąg losowych znaków alfanumerycznych i odnośnik, który wygląda na prowadzący jednej z usług firmy z Mountain View.

Nieznany nadawca i nieczytelne ciągi

Sami adresaci ponadto wskazują, że nadawca zawsze jest osobą nieznaną, tj. spoza listy kontaktów, a do tego wedle wyświetlonego numeru pochodzi z bardzo odległej lokalizacji. W artykule poznamy na przykład historię mężczyzny mieszkającego w Serbii, który miał otrzymać wiadomość z Tanzanii. 

Prawdopodobnie nie mamy tu do czynienia z oszustwem, lecz z błędem. URL we wiadomości prowadzi do prawdziwej strony Google, natomiast „krzaczki” w treści stanowią najpewniej pokłosie jej szyfrowania. Podobne doniesienia pojawiły się już przed dwoma laty i wówczas stwierdzono, że winny jest nowy wówczas system wiadomości tekstowych RCS.

Najprawdopodobniej chodzi o szyfrowanie

Problem z deszyfracją miał występować w bardzo konkretnej sytuacji. Mianowicie wtedy, gdy wiadomość RCS została wysłana zanim odbiorca wyposażył się w odpowiednią aplikację i smartfon do odczytu takich wiadomości, po czym odebrana już na właściwym urządzeniu. Nie tłumaczy to jednak, skąd pojawiają się losowe zagraniczne numery.

Dodajmy, stanowi też pewną okazję dla naciągaczy, którzy wiedząc o zjawisku, mogą spróbować tworzyć fałszywe wiadomości naśladujące błąd deszyfracji. Tym razem już z linkiem prowadzącym nie do Google, ale jakiejś szkodliwej strony. Przy czym sam Google na razie głosu w sprawie nie zabrał.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock / Tada Images

Źródło tekstu: Tom's Guide, oprac. własne