Ostatnie zawirowania na świecie nie oszczędzają branży rozrywkowej. Opóźnić się mogą też dwa nadchodzące filmy WarnerMedia.
Opóźnienia dotykają całą branżę filmową, niezależnie od tego, o jakie filmy chodzi. W świecie anime na przykład o 3 miesiące później zadebiutował chociażby trzeci sezon Oregairu, z kolei z 18 do 12 odcinków okrojony został tytuł Yesterday wo Utatte. Z problemami borykał się też Disney, który przesunął premierę prawie wszystkich swoich filmów. Z opóźnieniem pokazał się Artemis Fowl, z kolei Mulan przesuwana była kilkukrotnie. W końcu stanęło na tym, że film otrzyma tylko ograniczoną premierę kinową w USA, a tak to wszędzie trafi na Disney+. Potencjalni widzowie będą jednak musieli wyłożyć ekstra 30 dolarów. Normalna premiera odbędzie się tylko w Chinach. Teraz wygląda na to, ze opóźnieniu ulegną kolejne filmy.
Tak wynika z słów dyrektora finansowego WarnerMedia Johna Stephensa. Powiedział on, że nie ma pojęcia co się właściwie stanie z takimi filmami jak Diuna i Wonder Woman 1984. Dodał, że opóźnienia są możliwe, teraz natomiast twórcy będą... myśleli co zrobić. Najnowsze doniesienia wskazują też, że Warner z uwagą patrzy na los Mulan. W sytuacji, w której film odniesie sukces niewykluczone są podobne debiuty ze strony WarnedMedia. Platformą miałoby być HBO Max.
Zobacz Pojawiają się pierwsze kadry z filmowej Diuny
Zobacz Mulan zadebiutuje od razu na VOD, ale... z dopłatą 30 dolarów
Źródło tekstu: comicbookmovie