DAJ CYNK

Test telefonu Sony Xperia Z5 Compact

Marcin Kruszyński (vonski)

Testy sprzętu

Jak wcześniej wspomniałem, telefon dotarł do nas w wersji przedprodukcyjnej, więc jego oprogramowania nie należy również traktować jako finalnego. O ile jednak do stabilności pracy nie można mieć większych zastrzeżeń, to do płynności owszem, o czym napiszę więcej w rozdziale poświęconym wydajności. Dziwnym jednak wydaje się fakt, że telefon z tak potężnym procesorem, 2 gigabajtami pamięci operacyjnej i praktycznie niezmienionym pod kątem wizualnym i funkcjonalnym oprogramowaniem, potrafi tak drastycznie "podupaść" w kluczowej kwestii, jaką jest płynność pracy. Ale póki co pozwolę sobie to zwalić na chorobę wieku dziecięcego.

Samo oprogramowanie Sony nie wnosi nic nowego w kwestii swoich możliwości. Bardzo szybkie aktualizacje systemu dla sprzętu z serii Z nie zmieniają praktycznie nic poza samymi "cyferkami". Sony wciąż nie dorobiło się ani rozbudowanej obsługi gestów, ani bardziej rozwiniętego korzystanie z czujników urządzenia, wciąż brak też na rynku aktywnych akcesoriów podobnych do tych, które mają swojej ofercie Samsung lub LG. Trochę szkoda, bo kupując najnowszy sprzęt z najświeższą wersją Androida oczekiwalibyśmy jednak choć odrobiny innowacji.

Z wbudowanej pamięci wewnętrznej do dyspozycji użytkownika pozostaje około 22,5 GB miejsca na swoje dane. Oczywiście alternatywą jest zewnętrzna karta microSD, z której obecności na szczęście póki co Sony nie rezygnuje.



Wydajność

Sercem Xperii jest Qualcomm Snapdragon 810. O układzie tym napisano już chyba wszystko, zarówno o jego znakomitej wydajności jak i o ogromnych problemach z przegrzewaniem. W testowanej przeze mnie uprzednio Xperii Z3+ nagrzewanie telefonu było ogromnym problemem i powodowało często wręcz nieużywalność sprzętu. Czy zatem Sony wyciągnęło wnioski? Owszem. Przez niemal 3 tygodnie intensywnych testów Z5C nie doświadczyłem ani jednego przegrzania telefonu, które doprowadziłoby do wyłączenia aplikacji czy pojawienia się monitów o konieczności wychłodzenia urządzenia. Pół godziny gry w GTA San Andreas na najwyższych detalach, 10-15 minut nagrywania 4K, godzina nawigacji bez chłodzenia klimatyzacją - nic nie robi na Xperii większego wrażenia, poza lekkim ociepleniem obudowy, maksymalnie do około 42 stopni Celsjusza. Faktem jest, że Z3+ testowałem w okresie pierwszych letnich upałów, zaś Compacta jesienią, ale różnica jest ogromna. Nie wiem na ile pozbycie się problemów z ciepłem jest efektem agresywnego obniżania wydajności, a na ile kwestią dopracowanego chłodzenia, ale wynik jest taki, że w E5823 praktycznie nie uświadczymy dyskomfortu związanego z nadmiernym wydzielaniem ciepła.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News