DAJ CYNK

Test telefonu Nokia N93

Marcin Kasiński

Testy sprzętu

Lewa strona kryje slot na karty miniSD, PopPort, gniazdo ładowarki oraz oko kamery głównej jak i lampę błyskową.

Po otwarciu klapki, oczom użytkownika ukazuje się duży, 2,4 calowy wyświetlacz główny o rozdzielczości QVGA czyli 240 x 320 pikseli. Nad nim umieszczono dwa przyciski funkcyjne (aktywne w trybie fotograficznym oraz "landscape"), oko kamery do wideorozmów, czujnik światła (dzięki temu klawiatura jest podświetlana wtedy, kiedy jest ciemno - czyli nie jest marnowana bateria), a pomiędzy tymi dwoma elementami znajduje się głośniczek. Poniżej znajduje się klawiatura. Jest ona podzielona na dwie części i posiada chromowane obwódki. Sam design jak i gabaryty terminala są bardzo dyskusyjne, nie każdemu spodobają się, aczkolwiek trzeba przyznać, że N93 ma swój urok.



Wyświetlacz - główny wyświetlacz, jak już zostało wspomniane wcześniej, jest w rozdzielczości QVGA, czyli 240x320 pikseli i potrafi pokazać 262 tysiące kolorów. Jest duży, naprawdę duży. Te 2,4 cala widać, szczególnie gdy porówna się go z tym z Nokii N80. Jest jednak mały problem - o ile jego wymiary się zwiększyły w porównaniu do starszych modeli Nseries, to zmniejszyła się ilość pikseli. I to dramatycznie. Niestety, ale pojedyncze piksele są bardzo dobrze widoczne. Cały graficzny interfejs wygląda nieciekawie, tutaj modele z wyświetlaczami 2k wygrywają i to znacznie (N80, E60, E70). Nie zmienia to jednak faktu, że idealnie odwzorowuje kolory, ich nasycenie, paletę barw, kontrast, jasność oraz ostrość. Jest jednak jedno "ale". Mianowicie, wyświetlacz ten nie posiada szybki, co to oznacza, chyba każdy może się domyśleć...



Klawiatura jest podzielona na dwie części. Pierwsza zawiera klawisze funkcyjne, czerwonej i zielonej słuchawki, przycisk multimediów, pięciokierunkowy klawisz nawigacji, klawisze ołówka, kasowania oraz - oczywiście - klawisz menu. Sekcja druga zawiera klawiaturę alfanumeryczną. Obie części otoczone są chromowaną obwódką. Same klawisze są bardzo wygodne, mają dobrze wyczuwalny 'klik' oraz są dobrze podświetlone. Pisze się na nich naprawdę wygodnie, jednak powinny być troszkę bliżej siebie, ponieważ chcąc zablokować klawiaturę (kombinacja lewego klawisza funkcyjnego oraz gwiazdki) trzeba wykonywać dłonią swoiste akrobacje.



Menu to znany już interfejs Series60, tym razem w trzeciej edycji, całość pracuje pod kontrolą systemu SymbianOS w wersji 9.1. Na pierwszy rzut oka rewolucji nie ma, ale zaawansowany użytkownik smartfonów Nokii zauważy różnice bardzo szybko. Fakt, menu możemy przeglądać w formie tabeli 3 x 4 ikony oraz w formie listy - to się nie zmieniło, da się jednak znaleźć parę "smaczków". Po pierwsze, menu można także przeglądać w trybie "landscape" otwierając klapkę w bok, a nie do góry. Po drugie, pojawiły się boczne ikony przewijania, menu ma teraz w formie tabeli rozkład 3x4 ikony ( starsze s60 miały 3 x 3 ).

Należy też wspomnieć o elemencie zastosowanym już w modelach 6680 i Nseries, czyli "aktywnym trybie gotowości". Jest to bardzo przydatna funkcja, w stanie czuwania na ekranie można umieścić 6 ikon-skrótów do najczęściej wybieranych funkcji takich, jak np. dane z kalendarza, radia oraz odtwarzacza. Można z czystym sumieniem powiedzieć, że jest to funkcja tak uzależniająca, że z czasem trudno sobie wyobrazić życia bez niej, z pewnością wiele razy uratuje użytkownika przed zapomnieniem czegoś ważnego.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News