Po pierwszym spojrzeniu na smartfon Galaxy S23 Ultra od razu w głowie pojawia się pytanie, czy to na pewno nie jest Galaxy S22 Ultra. Dopiero lepsze przyjrzenie się nowemu urządzeniu pozwala zauważyć częściowo spłaszczone boki nowszego urządzenia. Bo jeśli chcemy zauważyć, że coś się zmieniło w rozłożeniu obiektywów tylnych obiektywów czy w lokalizacji przycisków na prawym boku, to zmiany są tak małe, że dopiero bezpośrednie porównanie z poprzednikiem (którego akurat używam) pozwala na to.
Krótko mówiąc, pod względem wizualnym najnowszy topowy flagowiec Samsunga to odgrzewany kotlet. Wciąż jednak jest on bardzo smaczny i zrobiony z najlepszych składników. Ciekawie wyglądają również nowe kolory smartfonu. Mnie przypadł zielony, który ma odcień jaśniejszy od poprzednika i idący w stronę zgniłej zieleni.
Największe zmiany są jednak w środku. To przede wszystkim topowy Snapdragon, a nie Exynos, szybsza pamięć RAM i masowa oraz główny aparat fotograficzny o rozdzielczości 200 Mpix. Samsung takie matryce robi już od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz zdecydował się jedną z nich zastosować we własnym smartfonie. Przekłada się to na jeszcze lepsze zdjęcia i filmy niż w poprzedniku. A całość ma bardzo wysoką wydajność i nie rozgrzewa się do ekstremalnych temperatur.
Samsung Galaxy S23 Ultra to również jeszcze doskonalszy wyświetlacz, który świetnie odwzorowuje kolory i może odświeżać obraz z częstotliwością w zakresie od 1 do 120 Hz. Oferuje on również świetny kontrast i bardzo wysoką jasność, dzięki czemu jest czytelny w każdych warunkach. Obsługiwać można go ponownie za pomocą rysika S Pen, chowanego wewnątrz obudowy, jak w smartfonach z wygaszonej rodziny Galaxy Note. W komplecie są też głośniki stereo z bardzo dobrą jakością dźwięku.
A to wszystko zamknięte jest w obudowie odpornej na działanie wody i pyłów, zgodnie z normą IP68. Z kolei przedni i tylny panel obudowy zostały wykonane z najnowszego szkła firmy Corning o nazwie Gorilla Glass Victus 2.
Największa wada? Oczywiście cena. Do testów otrzymałem niedostępny w Polsce wariant 12/256 GB. W naszym kraju można kupić wersję 8/256 GB za 6799 zł lub 12/512 GB za 7499 zł. Jest też wariant 12GB/1TB, który kosztuje 8699 zł. Duży minus należy się dla Samsunga za wciskanie klientom topowego smartfonu z 8 GB RAM-u w cenie urządzeń konkurencji (lub wyższej), ze znacznie większą pojemnością pamięci operacyjnej. To jednak nie dotyczy testowanego egzemplarza.
Czy warto kupić Galaxy S23 Ultra? Ja mam kupiony prawie rok temu model Galaxy S22 Ultra i nawet przez chwilę o tym myślałem, ale się rozmyśliłem. Z mojego punktu widzenia nowości w Galaxy S23 Ultra są zbyt małe w stosunku do poprzednika, by wydawać więcej pieniędzy. Samsung Galaxy S22 Ultra 12/256 GB wszedł na polski rynek z ceną 6399 zł.
Źródło zdjęć: Marian Szutiak / Telepolis.pl