Zoom
Każda osoba doświadczona w fotografii wie, że zoom cyfrowy to samo zło i lepiej wyjdziemy na wykadrowaniu zdjęcia w programie graficznym, niż na korzystaniu z tej funkcji w telefonie. Wiedzą też o tym producenci telefonów, którzy coraz chętniej stosują duety aparatów, z drugim o dłuższej ogniskowej, dającej optyczne przybliżenie. Według aktualnej mody, przybliżenie to wynosi 2x w stosunku do głównego aparatu. W naszym zestawieniu optyka daje takie przybliżenie w przypadku iPhone'a X i Note'a 8, Huawei posiłkuje się algorytmami i wyższą rozdzielczością drugiego z sensorów, a LG ma tylko tradycyjny zoom cyfrowy, celując drugim aparatem bardziej w krajobraz niż zbliżenia.
(5) Niezależnie od metody, liczy się efekt. Mamy kilka sekund i ważną informację do sfotografowania - nie myślimy o tym co mówią kanony fotografii, powiększamy i...
iPhone X:
Mate 10 Pro:
LG V30:
Note8:
Co ciekawe, czysto cyfrowe przybliżenie V30 wcale nie okazało się takie znowu złe. Za sprawą matrycy 16 Mpix, nie odbiegało jakoś radykalnie, od obłożonego technologiami, niby bezstratnego zoomu Huaweia, czytelność została zachowana, no ale z ostrością już super nie było. Chwilę zastanawiałem się nad pierwszym miejscem, jednak wygrywa iPhone. Samsung wyraźnie przesadza z wyostrzaniem, czego efektem są aureole wokół liter. O ile zdjęcie z telefonu Apple'a da się jeszcze łatwo wyostrzyć, to już usunąć przeostrzenia z Note'a 8 będzie bardzo trudno. Trzecie miejsce z niewielką przewagą nad V30 ma Huawei, którego hybrydowy zoom okazał się nieco przereklamowany i tak jak u Samsunga mocno przeostrzony.
A: 4p., H: 2p., LG: 1p., S: 3p.
