W Warszawie miejscy kierowcy wypraszają z pojazdów pasażerów, którzy rozmawiają przez telefon komórkowy. Ratusz chce w ten sposób promować savoir-vivre. W innych miastach pękają ze śmiechu - pisze Życie Warszawy.
Zarząd Transportu Miejskiego wskazuje na regulamin przewozów. Istotnie, widnieje w nim zakaz korzystania z komórek w miejscach oznaczonych stosownym piktogramem.
To przeszkadza kierowcy i innym pasażerom - twierdzi rzecznik ZTM Igor Krajnow. Inną linię obrony dla kontrowersyjnego przepisu ma Adam Stawicki, rzecznik Miejskich Zakładów Autobusowych. Sygnał telefonu komórkowego może zakłócić pracę urządzeń elektronicznych - mówi Stawicki, wskazując ekrany ciekłokrystaliczne na desce rozdzielczej.
Naklejki pojawiły się już m.in. w stu pojazdach marki MAN Lion’s City. Niemiecki producent taboru jest zaskoczony - przedstawiciel firmy zapewnia, że sygnał telefonii komórkowej nie jest w stanie zakłócić żadnego z systemów w pojazdach MAN ani stworzyć zagrożenia w ruchu.
Z takich samych MAN-ów korzysta Trójmiasto - tu jednak komórki nie szkodzą elektronice. Zarówno Tramwaje Warszawskie, jak i Metro Warszawskie nie zamierzają wprowadzać zakazu na komórki.
Paradoksalnie obok zakazu rozmów przez komórkę nałożonego przez MZA w Warszawie, ZTM zachęca do kupowania biletów właśnie przy użyciu telefonów komórkowych.
Źródło tekstu: Życie Warszawy