Fundacja Lux Veritatis i CenterNet zarzucają sobie wzajemnie niewywiązanie się z umowy. Nawzajem ją sobie wypowiedzieli, choć w dokumentach oba podmioty nie podały finalnej daty końca jej obowiązywania.
Fundacja Lux Veritatis zarzuca CenterNetowi brak rozliczeń finansowych i niewprowadzenie usług takich, jak transmisja danych, MMS-y, SMS-y premium, roaming czy poczta głosowa. Podczas cyklicznych spotkań na antenie TV Trwam, przedstawiciele CenterNetu od wielu miesięcy obiecywali, że wspomniane usługi zostaną wprowadzone już wkrótce - jednak do dzisiaj ich nie ma. Szerzej o zarzutach fundacji pisaliśmy w tej wiadomości.
CenterNet z kolei twierdzi, że to on - jako pierwszy - rozwiązał umowę z Fundacją Lux Veritatis i dwoma podmiotami z nią związanymi, czyli spółkami Bonum i MCMG, które miały zajmować się dystrybucją usług i obsługą klienta. Nie powstały obiecane punkty sprzedaży, a call center pracuje na pół gwizdka - sugeruje CenterNet. Szerzej o zarzutach operatora pisaliśmy w tej wiadomości.
Mamy nadzieję na polubowne zakończenie sporu i kontynuowanie współpracy. Ruch Lux Veritatis traktujemy jako próbę wywierania nacisku i technikę negocjacyjną - powiedział Grzegorz Tomczyk, wiceprezes CenterNetu.
W każdej chwili gotowi jesteśmy je (płatności - przyp.red.) wznowić, jednak tylko gdy druga strona wypełni postanowienia umowy - tłumaczy Parkietowi Jacek Felczykowski, prezes NFI Midas, właściciela CenterNetu.
Według Felczykowskiego, zaangażowanie finansowe CenterNetu przekroczyło 8 mln zł, z czego na call center zapłacił on ponad 4 mln zł. Kwoty te to wynagrodzenie fundacji, Bonum i MCMG, a łączne nakłady były wyższe. Felczykowski zapewnił też, że telefony wRodzinie nie zamilkną.
Źródło tekstu: wł