DAJ CYNK

Pytania (jeszcze) bez odpowiedzi

Witold Tomaszewski

Felietony

Przeszukania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów u trzech operatorów komórkowych i hurtownika telewizji mobilnej były dla rynku zaskoczeniem. Sprawa jest dość tajemnicza i rodzi wiele pytań, na które trudno w tej chwili o odpowiedź. Zapowiada się jednak elektryzująco.

Przeszukania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów u trzech operatorów komórkowych i hurtownika telewizji mobilnej były dla rynku zaskoczeniem. Sprawa jest dość tajemnicza i rodzi wiele pytań, na które trudno w tej chwili o odpowiedź. Zapowiada się jednak elektryzująco.

UOKiK wszczął 1. grudnia postępowanie w sprawie zbadania, czy doszło do nielegalnego porozumienia w sprawie usługi mobilnej telewizji. Po wydaniu przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów pozwolenia na przeszukanie, przedstawiciele Urzędu w asyście policjantów i agentów ABW weszli jednocześnie do Polkomtela, PTC, P4, Info-TV-FM i NFI Magna Polonia (głównego udziałowca Info-TV-FM).

Pierwsze pytanie, jakie od razu się nasuwa - czemu w tym gronie nie ma Centertela, Telekomunikacji Polskiej i Emitela? Centertel był współzałożycielem, obok Polkomtela, PTC i P4, spółki MobileTV, która uczestniczyła w przetargu na mobilną telewizję, ale przegrała z Info-TV-FM. Ważnym elementem całego porozumienia był też Emitel, który miał użyczać wielu ze swoich masztów do stawiania nadajników DVB-H. O zawiłościach i różnych celach biznesowych w przetargu na mobilną telewizję szerzej pisałem w felietonie Kto tak naprawdę przegra(ł) na mobilnej telewizji.

Skoro postępowanie zaczęło się 1. grudnia, a dla pozostałych operatorów wizyta UOKiK była wielkim zaskoczeniem, to oznacza, że Centertel raczej nie został wykluczony z tego grona za współpracę - przynajmniej nie przy współpracy w ramach postępowania. Wiadomo też, że Centertel rozmawiał z Info-TV-FM na temat współpracy, bo oprócz zaoferowania klientom nowej usługi, mógł liczyć na włączenie swoich kanałów sportowych (Orange Sport oraz Orange Sport Info) do multipleksu - tak, jak stałoby się to zapewne w momencie wygrania konkursu przez MobileTV. Wszystko rozbiło się jednak o finanse. Z drugiej strony wiadomo, że P4 także rozmawiało z Info-TV-FM - i to raczej, według moich informacji, dość intensywnie, mimo to urzędnicy go "odwiedzili".

Drugie pytanie - na jakiej podstawie UOKiK wszczął postępowanie? Sam Urząd milczy w tej chwili na ten temat. Z informacji dochodzących do mnie od operatorów wynika, że urzędnicy byli bardzo dobrze poinformowani czego i gdzie szukać, kogo pytać i gdzie ma swoje biurko. To znaczy, że musieli mieć dobre źródło informacji. Tu tropów może być kilka, chociażby taki, że zarówno Centertel, jak i Polkomtel, rozstał się w tym roku z kilkoma ważnymi managerami, w niekoniecznie przyjaznej atmosferze.

Wiele osób zastanawia się także nad rolą Info-TV-FM w całej sprawie. Spółka zaoferowała aż o 15 mln zł więcej za częstotliwości niż MobileTV, co siłą rzeczy musi znacząco odbić się na cenie usługi. Wydaje się, że operatorzy słusznie przez to nie widzą jej jako rentownej, a bez nich cały projekt mobilnej telewizji może nie mieć szans. Szczególnie po tym, jak Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu biorącego udział w testach, powiedział, że będzie zainteresowany mobilną telewizją tylko wtedy, kiedy nie będzie musiał w nią inwestować i nie będzie to związane z żadnym ryzykiem biznesowym. Tu trzeba zaznaczyć, że CP ma zarówno treści, jak i ofertę dostępu do mobilnego Internetu, która mogłaby zapewnić tak potrzebny do uzyskiwania dodatkowych przychodów kanał zwrotny. Info-TV-FM w oficjalnym komunikacie stanowczo zaprzeczyło jednak jakimkolwiek związkom ze wszczęciem postępowania.

Trzecie - i ostatnie - pytanie brzmi: czemu Polkomtel, jako jedyny, tak stanowczo zareagował na działania UOKiK? Ani P4, ani PTC, nie wydały żadnego oficjalnego komunikatu w tej sprawie, a Info-TV-FM pisało w swoim tylko o samym fakcie i odnosiło się do zarzutów Polkomtela. Co kryje się za twierdzeniem o rozważaniu zgłoszenia sprawy do prokuratury? Czy UOKiK coś jednak odnalazł?

Sprawa powinna zacząć się wyjaśniać w przyszłym tygodniu, kiedy to będzie okazja, aby podczas śniadania prasowego zapytać Małgorzatę Krasnodębską-Tomkiel, prezesa UOKiK, o kulisy postępowania. Sam proces powinien zakończyć się, zapewne, w ciągu kilku miesięcy - w międzyczasie powinniśmy dowiadywać się coraz więcej, być może z komunikatów Urzędu o nakładanie kar za utrudnianie postępowania…

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News