Xiaomi 12 Pro bez problemu obsługuje łączność 5G. Ma także miejsce na dwie karty SIM i wydajny modem. W przypadku łączności LTE udało nam się osiągnąć prędkość transferu rzędu 266 Mbps (sieć Play).
Czego zabrakło? Obsługi kart eSIM.
Oprócz tego telefon obsługuje wszystkie popularne standardy łączności: Wi-Fi 6E, Bluetooth 5.2, NFC oraz lokalizację z wykorzystaniem GPS, GLONASS, BDS, GALILEO, QZSS i NavIC. Znalazło się także miejsce na port podczerwieni, dzięki któremu telefon można wykorzystać np. jako pilot do telewizora.
Xiaomi 12 Pro pracuje pod kontrolą Androida 12 z nakładką MIUI 13.
I to jest ten etap, gdzie zachwyty nad bohaterem testu się kończą. Nie da się ukryć, że nakładka przygotowana przez Xiaomi ma opinię w najlepszym razie kontrowersyjnej, a jej krytyka bynajmniej nie bierze się z powietrza. Nie można odmówić jej funkcjonalności i praktycznych rozwiązań, bo tych tu nie brakuje, jednak sposób ich realizacji pozostawia sporo do życzenia.
Poszczególne elementy interfejsu bardzo często są ze sobą niespójne i mało intuicyjne. Co prawda w większości wypadków da się doprowadzić je do stanu używalności, ale wymaga to trochę wysiłku i grzebania w ustawieniach. Aplikacje systemowe domagają się ponadto szerokiego zakresu uprawnień, a do tego często natkniemy się w nich na reklamy.
Oczywiście wspomniane problemy nie są niczym nowym i nie dotyczą wyłącznie Xiaomi 12 Pro. Jeśli znacie MIUI z innych urządzeń producenta i zdążyliście się z nim polubić, to tutaj gorzej nie będzie.
Trzeba natomiast jasno powiedzieć, że są rzeczy, na które da się przymknąć oko w przypadku telefonu za 1000 zł, ale w urządzeniu za pięć razy tyle nie mają racji bytu. Pod względem oprogramowania flagowiec Xiaomi wypada znacznie gorzej niż jego rywale spod znaku chociażby Samsunga czy Apple. Idąc dalej, niedociągnięcia MIUI potrafią skutecznie zabić wrażenie obcowania z produktem premium, a niestety w tym segmencie cenowym jest to wada, obok której trudno przejść obojętnie.
Xiaomi 12 Pro nie posiada gniazda jack 3,5 mm. Ma natomiast zestaw głośników stereo – i to łącznie aż czterech.
Niestety ilość niekoniecznie przekłada się w tym przypadku na jakość. Ta nie jest zła, ale bez wątpienia mogłaby być lepsza. Na plus na pewno należy zaliczyć separację kanałów oraz sposób, w jaki telefon buduje scenę. Ta jest bardzo szeroka, co daje fajne rezultaty w przypadków filmów i gier.
Niestety strojenie głośników sprawia, że dochodzące z nich dźwięki nabierają nieprzyjemnego nosowego brzmienia. Jest to odczuwalne przede wszystkim podczas słuchania muzyki.
Źródło zdjęć: własne
Źródło tekstu: własne