MSI MEG Z690 UNIFY posiada rozbudowane UEFI z dwoma trybami – podstawowym oraz zaawansowanym. Całość ma formę graficzną, a sterować można zarówno klawiaturą, jak i myszką. Poszczególne opcje zostały dobrze pogrupowane. Tym samym nawigowanie jest dość intuicyjne i nie powinno stanowić problemu nawet dla laika. Zwłaszcza, że większość opcji jest dodatkowo opisana w języku angielskim i to w dość prostych słowach.
Użytkownik może tutaj szybko odczytać najważniejsze informacje jak model zainstalowanego procesora, taktowania CPU i RAM, liczbę i pojemność nośników danych, temperatury podzespołów oraz prędkości obrotowe wentylatorów. Prócz tego można ustawić własne krzywe RPM, zależne od temperatury odczytanej z konkretnego czujnika – nie musi być to koniecznie CPU. Kolejność botowania z nośników danych lub innych źródeł też jest na wyciągnięcie ręki.
Najbardziej rozbudowaną sekcją jest oczywiście ta poświęcona overclockingowi, czyli podkręcaniu. Pozycji jest tutaj od groma – przygotujcie się na sporo scrollowania lub wciskania strzałki w górę i dół. Warto jednak podkreślić, że część z nich schowana jest do czasu włączenia trybu „ekspert”. Co możemy tutaj ustawić? Wszystko. Wymienianie wszystkich możliwości byłoby syzyfową pracą. Bawić się jednak możemy mnożnikiem CPU, BLCK, włączeniem profili XMP, wszelakimi napięciami, taktowaniami modułów RAM, trybem gear i opóźnieniami 1., 2. i 3. rzędowymi.
Są oczywiście też predefiniowane ustawienia OC procesora czy pamięci, które pozwolą na łatwe podkręcanie osobie dopiero zaczynającej swoją zabawę z overclockingiem. Z drugiej strony nie zapomniano też o entuzjastach – od zmian limitów poboru mocy (nawet do 4096 W), zmian limitów Tjmax (zabezpieczenia temperaturowego CPU), ustawienia pod bicie rekordów w benchmarkach czy dla osób wykorzystujących chłodzenie ciekłym azotem (lub jeszcze bardziej niszowo – helem).
Podsumowując MSI kolejny raz spisało się na medal w przypadku UEFI, udowadniając, że nie bez powodu są liderem na rynku płyt głównych. Całość jest rozbudowana, ale prosta w obsłudze. Zadowolony powinien być każdy typ użytkownika komputera. Co więcej wszelakie zgłaszane błędy i uwagi są poprawiane, ale wpadek Tajwańczycy mieli niewiele. Od premiery Intel Alder Lake-S w ubiegłym roku jak na razie pojawiły się tylko cztery wersje BIOSu.
Źródło zdjęć: Telepolis