DAJ CYNK

Test telefonu LG P920 Optimus (Swift) 3D

Michał Gruszka

Testy sprzętu

Szaleństwo trzech wymiarów, od czasu powstania filmu Avatar, trwa w najlepsze. Po filmowych hitach na wielkim ekranie, przyszedł czas na 3D w kinie domowym, w komputerach, fotografii, a od niedawna również w telekomunikacji. LG przedstawił interesujący model P920, wyposażony w stereoskopowy ekran TFT i dwie kamery pozwalające na fotografowanie i filmowanie w trójwymiarze.

Szaleństwo trzech wymiarów, od czasu powstania filmu Avatar, trwa w najlepsze. Po filmowych hitach na wielkim ekranie, przyszedł czas na 3D w kinie domowym, w komputerach, fotografii, a od niedawna również w telekomunikacji. LG przedstawił interesujący model P920, wyposażony w stereoskopowy ekran TFT i dwie kamery pozwalające na fotografowanie i filmowanie w trójwymiarze.

Jestem fanem 3D w filmach o ile wykorzystanie tego standardu ma więcej wspólnego z efektami, niż zabezpieczeniem słabej produkcji przed kinowym piractwem. Efekt głębi pokochałem bynajmniej nie od momentu, kiedy Cameron przedstawił film Avatar, który pomimo wielu "ochów i achów" zrobił na mnie przeciętne wrażenie, a w chwili kiedy udałem się do kina na Transformers 3 w jednym z poznańskich Multikin. To było prawdziwe 3D przeplatające się z doskonałym nagłośnieniem i efektami wgniatającymi w fotel. Będąc pod wielkim wrażeniem tej przecież wcale nie nowej technologii byłem bardzo zainteresowany urządzeniem, jakie w ostatnim czasie wprowadził do oferty koreański gigant elektroniki użytkowej - firma LG. Model P920 ubiegł terminem premiery produkt od HTC - model Evo 3D. Telefon ten jest równie dobry, co testowany przeze mnie LG, jednak jest wyposażony w znacznie mniej czytelny ekran, a do tego sam efekt głębi w porównaniu do LG stał na znacznie niższym poziomie.

Zestaw sprzedażowy

P920 to rasowy, hi-endowy smartfon z dodatkowym "ficzerem", jakim niewątpliwe jest ekran pozwalający na uzyskanie efektu trzech wymiarów. W sprzedażowym zestawie nie znajdziemy zbyt bogatej "wyprawki" dla użytkownika. Są nienajgorszej jakości słuchawki stereo, wykończone dokanałowym dousznikiem, komplet dokumentacji, rozłączona ładowarka sieciowa z gniazdem USB i przewodem służącym do transmisji danych. Po za nimi nie znajdziemy żadnych dodatkowych elementów, jak etui, zawieszka, szmatka do przecierania tłustego ekranu, czy co najgorsze - przewodu micro HDMI, by bez większego problemu odtworzyć zapisane na telefonie multimedia na telewizorze. Mamy więc pierwszy minus - kiepski zestaw, choć opakowany w przyjemnie, dwuczęściowe opakowanie, jednak raczej niewykonany zgodnie z obowiązującymi, ekologicznymi trendami.

Obudowa

Telefon ten, to prawdziwe monstrum, które jedną ręką obsłużyć niezwykle trudno. W zasadzie jedyne manewry dłonią na jakie pozwalają gabaryty telefonu, to dość utrudnione "mizianie" ekranu kciukiem. Jego rozmiary to kolejno 129 x 68 x 11,9 mm przy masie 168 gramów. Wydawać by się mogło, że i rozmiary i waga zakwalifikują telefon do solidnej cegłówki, jednak dzięki temu, że LG jest dość cienki, a jego masa została rozłożona na dużej powierzchni, trudno stwierdzić że jest aż tak ciężki, nie zaglądając do specyfikacji. Telefon jest duży. Trochę za duży. Zwykłe odebranie połączenia grozi zwichnięciem kciuka. Oj trzeba się na wyginać, szczególnie gdy nasze dłonie wielkością mocno odstają od zawodowego koszykarza.

Telefon w całości wykonano z plastiku w kolorze metalicznej czerni. Wykonany został bardzo solidnie, co trzeba przyznać, powoli staje się domeną LG. Jest to już któraś z kolei słuchawką tego koreańskiego potentata, o którym tak ciepło się wypowiadam pod względem solidności. Front nowego LG 3D w całości pokrywa przeogromnych rozmiarów wyświetlacz o przekątnej 4,3 cala, wyposażony dodatkowo w cztery przyciski dotykowe. W górnej części sprzętu znaleźć można bardzo szeroko rozstawiony kanał głośnika słuchawki, znane wszystkim logo, oraz kamerę umożliwiającą prowadzenie wideo rozmowy.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News