DAJ CYNK

Nie potrzebujesz flagowca, jest Motorola Edge 30 Fusion (test)

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu


Funkcje łączności

Edge 30 Fusion pod względem komunikacyjnym zapewnia chyba wszystko, co może być potrzebne do wykorzystania w polskich realiach. Wsparcie dla naszego skromnego 5G DSS jest i podczas testów w Warszawie na wielu obszarach przez długi czas cały czas pozostawałem w tym standardzie (na kartach Orange i Play). 


Niestety, obciążone sieci nie pozwoliły na rozwinięcie dużych szybkości. Średnia w 5G to od 70 do 90 Mbps podczas pobierania, a maksymalnie to niewiele ponad 110 Mbps (Orange) – czyli dobrze, ale bywało lepiej. Znacznie lepsze wyniki smartfon wykręcał podczas wysyłania – w 5G było to nawet blisko 80 Mbps, czyli więcej niż zazwyczaj pozwalają sieci w Warszawie. Po przełączeniu się na LTE prędkości pobierania były podobne, za to wysyłania niższe o połowę.

Fusion zapewnia doskonałą łączność w sieciach Wi-Fi 6E w pasmach nie tylko 2,4 GHz i 5 GHz, ale także 6 GHz. Można więc liczyć na szybki transfer i stabilne połączenia. Niezawodnie działa też Bluetooth 5.2.

Smartfon pozwala bez problemów korzystać z VoLTE i Wi-Fi Calling, a jakość połączeń jest bardzo dobra, co gwarantuje też drugi mikrofon na górze obudowy.

Dźwięk

Głośniki Motoroli Edge 30 Fusion tworzą układ stereo, przy czym do dolnego dołączany jest głośnik telefoniczny nad ekranem. Powoduje to lekkie przesunięcie sceny w stronę głównego przetwornika, co jednak nie przeszkadza praktycznie w niczym.

Wraz ze wsparciem Dolby Atmos, stale aktywnego na głośnikach, smartfon gwarantuje świetne brzmienie w filmach i grach, z wyraźnie słyszalnym efektem. Podczas słuchania muzyki Edge 30 Fusion też się nieźle sprawdzi – głośniczki grają czysto, ładnie separują poszczególne partie dźwięku i są w stanie zaskoczyć ładnymi, czystymi tonami. Niskich tonów też trochę jest, co w takiej konstrukcji nie jest łatwe do uzyskania, chociaż utwory z wyraźną dominacją basów będą już nieco odstawać od oryginału. Wciąż jednak to dobre brzmienie, o ile głośność nie zostanie zwiększona do maksimum, bo wtedy bardziej dynamiczne utwory powodują przestery.

Zaglądają co ustawień Dolby Atmos, możemy wybrać różne profile brzmienia – do muzyki, gier, filmów itd., a każdy z nich pozwala na dodatkowe dostrojenie brzmienia według potrzeb, np. uwypuklenie wokali czy zwiększenie efektu przestrzenności. Wprowadzane zmiany są wyraźne, więc możliwości jest sporo, chociaż pozostanie przy domyślnych ustawieniach profili nie będzie złym pomysłem. Można też dostroić dźwięki samodzielnie, korzystając z korektora graficznego.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Telepolis.pl

Źródło tekstu: Telepolis.pl