DAJ CYNK

Odkurzacz i mop na kółkach: Test Roborock S5 Max

Anna Rymsza

Testy sprzętu

Roborock S5 Max

Jak dbać o Roborock S5 Max?

W aplikcji do obsługi Roborock S5 Max znajduje się sekcja poświęcona konserwacji robota. Niektóre elementy będą się zużywać i trzeba je cyklicznie wymieniać. To główna szczotka (co 300 godzin), filtr w pojemniku na brud (co 150 godzin) i gumowa miotełka boczna (co 200 godzin). Elementy te można bez problemu kupić przez internet – te same części pasują do odkurzaczy Xiaomi i nie brakuje ich w sklepach z AGD.

Cena zestawu zawierającego szczotkę, dwie miotełki boczne i dwa filtry to około 60 zł, odkurzacz ten nie jest więc przesadnie drogi w utrzymaniu. W moim mieszkaniu ma do „objechania” 27 metrów kwadratowych (nominalnie mieszkanie ma 38 mkw), co zajmuje mu maksymalnie pół godziny (w nieskomplikowanych pomieszczeniach sprząta metr kwadratowy na minutę). To oznacza, że główną szczotkę będę musiała wymienić po 600 dniach. To prawie dwa lata, zakładając, że będę odkurzać i myć podłogi codziennie w całym mieszkaniu, a nie mam takiej potrzeby. 

Jak widać poniżej, nożyk rzeczywiście się przydaje.

Roborock S5 Max

Dodatkowo producent zaleca, by co 30 godzin pracy przetrzeć laserowe sensory robota. Materiałowego mopa można wypłukać ręcznie. Nie powinno się też zostawiać wody w pojemniku na wodę mopa. Co 2 tygodnie warto też wyczyścić filtr w pojemniczku na kurz. Można to zrobić na mokro – wystarczy go wypłukać i dać mu wyschnąć.

Czy warto kupić odkurzacz Roborock S5 Max?

Roborock S5 Max jest dobrym połączeniem odkurzacza automatycznego i mopa. Cena na poziomie 2 tys. zł (dokładnie 1873 zł na GeekBuying) nie jest moim zdaniem wygórowana za taki sprzęt. Na pewno nie zastąpi porządnego sprzątania, ale pomaga odłożyć je na długie tygodnie. Podczas miesiąca testowania go sięgnęłam po tradycyjny odkurzacz raz. Nie dlatego, że było to potrzebne do szczęścia, ale by sprawdzić, ile brudu zostawił Roborock S5 Max w kątach po trzech tygodniach. Niewiele.

Roborock S5 Max

 

Z mopowaniem jest nieco gorzej. Przejechanie mokrą mikrofibrą świetnie ściąga kurz, ale na pewno nie zastąpi porządnego szorowania podłogi w kuchni (sporo gotuję i nie ma dnia, żeby coś nie kapnęło na podłogę). Jeśli chodzi o lekkie zabrudzenia w przedpokoju, Roborock S5 Max radzi sobie świetnie i zaskakująco dobrze zmywa gładkie kafelki łazienkowe w miejscach, do których da radę się wcisnąć.

Podobnie jak inne odkurzacze tego typu, może mu się zdarzyć, że obije nieco niższe meble. Konkretnie chodzi o meble, które znajdują się między 8 i 9,5 cm nad podłogą. Roborock S5 Max będzie w nie uderzał wieżyczką, gdyż ich dobrze nie widzi. Zauważyłam jednak, że wszystkie moje współczesne meble są dostatecznie wysokie, by Roborock S5 Max mógł pod nie wjechać. Antyki w sypialni zabezpieczyłam wirtualnymi ścianami i mam spokój.

 

zalety wady
  • regulacja ssania i namoczenia mopa
  • banalnie prosta obsługa
  • tanie utrzymanie
  • wysoka dokładność sprzątania
  • elastyczny sposób mapowania pomieszczeń
  • wodoodporna osłona podłogi
  • cicha praca w porównaniu do tradycyjnego odkurzacza
  • może pokonać wysoki próg, nie spadnie ze schodów
  • wymienny akumulator
  • w wyjątkowych sytuacjach obija meble
  • nie zastąpi szorowania podłogi :-)
  • trudno wylać całą wodę z pojemniczka
  • mały pojemniczek na zebrany brud (dla właścicieli zwierząt)

Ocena: 9/10

 

Roborock S5 Max został nam udostępniony przez GeekBuying, za co serdecznie dziękujemy. Specjalnie dla czytelników TELEPOLIS.PL mamy też kod zniżkowy: GKBS5M459.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: wł.

Źródło tekstu: wł.