DAJ CYNK

Test telefonu DOOGEE S90 - pancerz z tytanu i moduły

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu

Wydajność

Moc do działania zapewnia w DOOGEE S90 układ MediaTek MT6771 Helio P60, czyli mniej więcej odpowiednik Snapdragonów 6xx. Jak na model pancerny to bardzo dobra jednostka, tylko kilka najnowszych smartfonów napędzanych jest bardziej wydajnym Helio P70. Można narzekać, że w chińskich pancernikach nie stosuje się topowych układów Qualcomma, ale w codziennym wykorzystaniu mocy nie brakuje i trudno mieć zastrzeżenia.

Wsparcie pamięci RAM o wielkości 6 GB też robi swoje, więc opóźnienia w pracy się nie zdarzają. Atut stanowi też duża pamięć wewnętrzna 128 GB.

Dodatek gamepada wśród akcesoriów sugerować może, że S90 to także smartfon o aspiracjach gamingowych. Oczywiście pograć można, ale GPU Mali-G72 MP3 nie zapewni pełnej płynności przetwarzania grafiki.

Komunikacja i dźwięk

DOOGEE S90 to smartfon Dual SIM o standardowym złączu hybrydowym dla kart nano i microSD. W rozmowach głosowych można korzystać z VoLTE, ale nawet po dezaktywacji jakość połączeń jest bardzo dobra. Głośniczek nie rezonuje podczas rozmowy, co nie jest normą w pancernych smartfonach. Świetnie się też sprawdza S90 w rozmowach w trybie głośnym - wyraźnie słychać osoby po drugiej stronie, a one też nie narzekały na jakość dźwięku. Problem pojawi się wówczas, gdy telefon zostanie zakurzony lub znajdzie się pod wodą. Wgłębienie głośnika trudno oczyścić lub osuszyć, czasem trzeba wiele razy uderzać obudową lub wręcz wyssać wilgoć z wnętrza, bo inaczej tam zalega i zniekształca głos.

Modem LTE zapewnia obsługę wszystkich pasm w Polsce. Transfer danych podczas pobierania może osiągnąć teoretyczną wartość 300 Mbps (LTE kat. 7), a podczas wysyłania 150 Mbps (LTE kat, 13). Najlepsze wyniki, jakie mi się udało uzyskać podczas pomiarów w Warszawie, nieznacznie przekraczały 50 Mbps, a podczas wysyłania - 43 Mbps. W pierwszym przypadku to mniej niż osiągały inne smartfony z tej samej półki cenowej w tych samych warunkach (80 - 120 Mbps), ale jest to też rezultat podobny do porównywalnych cenowo modeli pancernych. Z praktycznego punktu widzenia nie robi to jednak żadnej różnicy i DOOGEE S90 pozwala na komfortowe korzystanie z sieci, w tym mediów strumieniowych czy gier. 

Dwuzakresowe Wi-Fi 5 (802.11 a/b/g/n/ac) w odległości metra od routera w testowej sieci 300 Mbps zapewniło mi maksymalny transfer około 280 Mbps. W oddaleniu, dwa pomieszczenia dalej, gdzie słabsze smartfony często już gubią sygnał, smartfon zapewnia osiągi około 180 - 210 Mbps, więc naprawdę dobre, a sygnał utrzymywał się tam na poziomie -65 dBm. Mylący może być tylko systemowy wskaźnik zasięgu, który niekiedy opadał wręcz do jednej kreski.

Bluetooth działał bez zarzutu, podobnie jak NFC, przy czym w tym ostatnim przypadku irytujące jest stałe powiadomienie o włączeniu usługi NFC - w formie białego paska (także na ekranie blokady). Nie można tego wyłączyć, pozostaje więc włączać i wyłączać NFC przed i po zastosowaniu. 

Na tylnej ściance obudowy znajdują się dwa wgłębienia, które wyglądają jak głośniki stereo.  Nie ma się co łudzić - jeden to atrapa. Otrzymujemy więc dźwięk mono, ale na tyle donośny, że sprawdzi się nawet do okazyjnego słuchania muzyki. Smartfon ma też radio FM i tu głośnik fajnie się sprawdza, szkoda tylko, że trzeba użyć słuchawek jako anteny. W tak dużej obudowie na pewno udałoby się umieścić antenę wewnątrz.

Po podpięciu słuchawek możemy liczyć na całkiem niezły dźwięk, ale po włączeniu muzyki warto od razu uaktywnić equalizer. W domyślnych ustawieniach smartfon jest zestrojony na płasko, co nie brzmi zbyt dobrze. Jednak korekcja tonów czyni cuda. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News