zadzwoniła wczoraj do mnie "miła pani" z informacją, że zakwalifikowałem sie do testrów internetu i że mam podejść w ciągu 3 dni roboczych do wybranego punktu po odbior modemu. Dzic poszedłem i okazało się, że system wyświetla, iz nie przysługuje mi mozliwośc testowania usługi. Co ciekawsze konsultant w sklepie powiedział, że jestem którąś-z-kolei osobą dziś której nie da się zarejestrować w systemie gdyż ten odmawia. Co jeszcze ciekawsze powiedział, że mają tylko 2 modemy i więcje miec nie będą a od rana był już tłum ludzi do których wczoraj dzoniła infolinia.
No cóż - może bład w systemie, więc dzownię na infolinię. Po długich przełączaniach między kolejnymi konsultantami wkońcu trafiłem na osobę w miare kompetentą która powiedziała, że żaden bład w systemie tylko dane zostaną wczytane do systemu dopiero po świętach. Aha i jeszcze jedno: liczba modemów nie jest równa liczbie testerów, tzn. kto pierwszy ten lepszy. W moim przypadku testowanie usługi już odpada bo w sklepie do którego jestem przypisany modemów już nie ma

, pytam w takiem razie jak to jest, że najpierw zapraszają do testowania, poganiaja aby odebrać jak najszybciej modem po czym dane nie są wczytan do systemu, na 1 modem przypada po kilku testerów i wogóle czy oni sobie jaja z testerów robią - to pania poiwedziała, że takie sa warunki testowania usługi i tyle!
CP: kpina z klientów? nowa strategią firmy???