Moje doświadczenie jest nieciekawe.
Dziś przyszedł nieźle wkurzony koleś, któremu ukradli telefon. Chciał go zablokować, ale nie miał dowodu.
Trochę po mnie pojechał
A z drugiej strony przypomina mi się historia z zeszłych wakacji jak mi ukradli (zgubiłem?) telefon w nadmorskiej dyskotece. 4 w nocy- telefon do BOK Orange. Chciałem zablokować kartę. Okazało się, że numer nie jest zarejestrowany na mnie tylko na jakąś firmę.
Za cholerę nie mogłem dojść jaką. Długo trwało zanim "trafiłem" o jaką firmę chodzi.
W koncu koleś mi zablokował kartę, ale nie mogłem sobie wyrobić duplikatu i straciłem numer, który miałem przez 5 lat
