Może i ja podzielę się moimi spostrzeżeniami co do działalności BOKu i chyba polityki Play, bo nie sądzę żeby wszystko można było tłumaczyć niekompetencją konsultantów i ich lekceważącym traktowaniem klientów.
Zbliża sie koniec mojej umowy abonamentowej. Jako, że muszę wymienić telefon interesowały mnie tylko takie oferty. W mojej ocenie oferty utrzymaniowej brak, bo ta co jest (na dzień dzisiejszy) niczym nie różni sie od oferty proponowanej nowym klientom. W dniu 01.02.2010 przez stronę Play24 zadałem pytanie na temat dalszego postępowania. Zgłoszenie zostało przyjęte.. Nastepnego dnia zgłoszenie zniknęło. Niestety nie zanotowałem numeru zgłoszenia. W dniu 03.02.2010 ponowiłem zgłoszenie.Tym razem zrobiłem screeny ekranu. Zgłoszenie zostało przyjęte. Nastepnego dnia także go już nie było, a odpowiedzi na zadane pytania nie ma do dziś. Poniżej zamieszczam screeny.

Czyżby pytania były zbyt trudne, lub co gorsza tak zadane, że sensowna odpowiedź na nie była niemozliwa ?
Po kilku dniach zadzwoniłem do BOKu na *500. Konsultant zapytał dla czego chcę zrezygnować. Udzieliłem odpowiedzi takiej jak napisałem powyżej. Zaproponował mi NOKIĘ E52 w cenie 299zł, abo 60zł, umowa na 36 miesięcy. Cale szczęście nie zgodziłem się na tę ofertę od razu, bo teraz już wiem że taka oferta to liczenie na złapanie naiwnego. W ofercie w e-shopie jest NOKIA E66 za 199zł przy umowie na 24 misiące. Na pozostałe pytania otrzymałem w miarę wyczerpujące i prawidłowe, albo zdaje mi się, że prawidłowe odpowiedzi. W dniu 12.02.2010 w salonie Play wypełniłem druk wypowiedzenia umowy i chciałem je tam złożyć. Konsultant spytał dla czego chcę rezygnować z abo. Odpowiedziałem jak na wstępie i to był koniec rozmowy. Jakiejkolwiek propozycji, czy próby przedstawienia oferty nie było. Była za to informacja, że wypowiedzenie muszę wysłać samemu do P4 na adres w Komornikach. Tak też zrobiłem i wypowiedzenie wysłałem na wskazany adres listem poleconym.
W tej chwili nie wiem, czy wypowiedzenie biegnie, czy nie. Nie wiem, czy jest sens dzwonić w tej sprawie do BOKu, a na stronie Play24 na moim koncie nic na ten temat nie ma.
Podsumowując. Decydenci w Play wpadli chyba w samouwielbienie i są święcie przekonani, ze nikt z Playa nie odejdzie.Byłem 2 lata abonentem Ery, 8 lat w Idea/Orange. Przez te lata nie spotkałem się z tak lekceważącym traktowaniem "starych" klientów.
Na koniec kwiatek - 16.02.2010 na moje imię, nazwisko i adres domowy przyszło imienne zaproszenie do Plusa. W ofercie telefon który w Play abo 60 wyceniono na 199zł, w Plusie abo 50 - 1zł. Do tego model o szczebelek lepszy od oferowanego w Play. Wiem, że tam minuty są droższe, ale ich ilość jest jak dla mnie do zaakceptowania, tym bardziej, że zmuszony jestem użytkować drugi numer telefonu - Play fresh. Play fresh - wychodzące, Plus abo - przychodzące. Może to lepsze rozwiązanie niż Play fresh i Play abo z telefonem kupionym na wolnym rynku.
Inna sprawa, ciekawe skąd Plus wiedział, ze kończy mi sie właśnie umowa.
Odchodząc z Orange za punkty lojalnosciowe dostałem jakiegoś SonyErickssona. Kolega w plusie takich punktów nazbierał na kwotę nieomal 700zł i może je przeznaczyć między innymi na nowy telefon. W Playu "stary" klient w ramach wyrazów uznania za korzystanie z ich usług dostaje ofertę utrzymaniową identyczną jak nowy klient z przysłowiowej ulicy.
Pozdrawiam