(troszkę odświeżę temat

)
Chciałbym powiedzieć tylko jedno - nie tylko w Erze są takie akcje. Trzy tygodnie temu udałem się na wycieczkę po salonach Orange w poszukiwaniu możliwości zmiany mojego Mixa 75 na coś w granicy 100zł... Do dziś budzę się z krzykiem.
I salon: rozmowa z 2 niezależnymi doradcami (jednym po drugim). Pierwsza pani chyba w ogóle nie wiedział jaka jest oferta Orange. Rozmowa w stylu:
"Niestety pana mixa nie da się podnieść do 100zł"
"Tak, wiem. Ale ja byłbym zainteresowany zmianą mixa na coś innego, do tych 100zł"
"yyy... to może... yyy..." - szybki kontakt z panem który siedział za nią - "tak, tak... to (tu jakaś oferta)"
"No dobrze... a coś innego?"
"No nie wiem... chyba to najlepsze"
"A jak z Orange Premium?" (ich flagowa oferta)
"Oj... mhm..."
Drugi pan, do którego uciekłem, zachował się "wzorowo". Na każde pytanie rzucał nazwą oferty, po czym bez "zbędnych" wyjaśnień - wpychał mi do rąk makulaturę "do przeczytania w domu... ;p
II salon: pani "multimedialna" zasugerowała mi wejście na stronę internetową i telefon do BOA... I tyle... Na stronie na której byłem wcześniej najbardziej pasowało mi Orange Premium, w związku z tym pytam się o nią. Pani podaje mi broszurkę (których miałem już w plecaku z 3kg) i sugeruje lekturę w domu. Usiadłem na krzesełku w salonie, przeczytałem, podszedłem znowu. Powiedziałem że się zdecyduję. Odpowiedź mnie zabiła: "To proszę zadzwonić do BOA i tam zmienić swój abonament na Premium, zmiana kosztuje 61zł."... AAA!!!
"Tutaj tego nie można zrobić?"
"Niestety, nie mam takiej możliwości"... JASNE!
III salon: Polecam salon Orange w Blue City Warszawa... Dopiero tam zostałem obsłużony jak trzeba. Okazało się że można to wszystko zrobić w salonie (pan zadzwonił, postukał w bazie danych i jest!). Możliwe również jest opisanie i porównanie ofert razem z cenami, bez konieczności zapoznawania się z makulaturą w domu...
Wydaje mi się że tandetna obsługa, brak kompetencji i informacji jest normalny w każdej sieci... Współczuję ludziom którzy chodzą do tych biur bez informacji i robią to co im "SPECJALISTA" zasugeruje...