Cześć
pyp pisze:w Polsce by takie telefony jako nówki sprzedawali
...nie jest to możliwe, bo w gwarancji jest wpis serwisu, a gwarancja jest oryginalna. Tylko bardzo naiwna osoba dała by sie nabrać na to że telefon jest nie używany. Telefony z "drugiej reki" kupuje sie tutaj na odpowiedniku Allegro - nazywa sie Finn.no.
pyp pisze:Chyba że wtedy może sie przedłuzyc czas oczekaiwania na naprawe...
...na nic nie czekasz. Dajesz sprzedawcy uszkodzony telefon, gwarancje i fakturę na której jest wydrukowane ze jednocześnie wykupiłeś ubezpieczenie. On sprawdza imei i Twoje dokumenty (tutaj prawo jazdy) i wymienia na identyczny model po naprawie - taki który ktoś inny wcześniej oddał na tej samej zasadzie. Nie ma takiego - dostajesz nówkę. Sprawa trwa max godzinę. Wszystkie dane są rejestrowane w systemie komputerowym całej sieci sklepów o tym samym logo. Jesteś np. na wakacjach 500km od domu i padł Ci telefon - najbliższy sklep tej samej sieci ma Twoje dane w systemie i tam możesz sie udać - nie ma potrzeby wracać do miejsca zamieszkania. Oczywiście każdy egzemplarz ma swoja "teczkę" w bazie danych serwisu.
Istnieje teoretycznie możliwość przekrętów: co miesiąc psuję specjalnie telefon i pędzę go wymienić na gwarancji. Nic z tego! Jeśli robię to za często, tutaj statystyka występowania uszkodzeń danego modelu, to po jej przekroczeniu stawka ubezpieczenia się podwaja. Nikt nie kombinuje w ten sposób, bo oszustwa ubezpieczeniowe są surowo karane a poza tym mam problem z ubezpieczeniem czegokolwiek - pralki, auta, zdrowia, domu. W systemie komputerowym są kojarzone wszystkie dane (Personal Numer - odp.NIPu) i o moich przekrętach, nikt o nich nie wie (prawo dostępu do informacji o osobie), ale w chwili gdy przekroczę granicę to automat(program w systemie) wyświetla ostrzeżenie dla sprzedawcy, ubezpieczyciela czy policjanta. Jak nawywijam grubo to "ląduję" u prokuratora. Są głupole którym sie wydaje ze tutaj wszystko im wolno. Kończą w biedzie, w wiezieniu albo jak wielu obcokrajowców wydaleniem z kraju.
Chyba z miesiąc temu policja zwinęła 133(!) Litwinów za przekręty.
Część czeka na procesy a część już jest w domciu.
Rozpisałem się po to żeby z góry rozwiać ewentualne niedomówienia i pytania.
Pozdrawiam
PS
Jeszcze dorzucę: jestem prawie pewny że tak jest w całej Skandynawii - sieci sklepów typu Expert są w każdym z tych państw, oraz, celem jest
nie korzyść producentów telefonów(czy innych sprzętów)
lecz klienta. Marki ze słabym serwisem nie istnieją na rynku - np nie widziałem ani sztuki telefonu z marką francuską.
Obiecane zdjęcia:

...pierwszy sklep...

...telefony na wymianę gwarancyjną lub za połowę ceny...

...ta sama półka po kilkunastu dniach

...karton na złom...

...i jego zawartość.

...drugi sklep...

...i zawartość identycznego kartonu.

...trzeci...

...telefony na wymianę lub za połowę ceny.

...jeszcze jeden - ten przy centrum serwisowym.

...odpowiednik kiosku "Ruch" na stacji kolejowej z telefonami prepaid - na półce cztery modele