Działam na dwa fronty: przez BOA i salon Ery. Przed chwilą miałam telefon, że numer jest nieaktywny, ale jeszcze nie wyrzucony z systemy, więc będzie można go przywrócić. Muszę przyznać, że panowie w salonie byli bardzo życzliwi i przejęli się sytuacją (pewnie dlatego że to ewidentnie wina Ery) i od razu zaczęli wyjaśniać sprawę.
Nigdy nie miałam tak niemiłych przygód z Erą. To pewnie kara za to, że "uciekłam" z abonamentu.
Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy i nie będę wam więcej marudzić, bo wątek już zrobił się nieco nie na temat.