Warszawa może być pierwszym w Polsce miastem, w którym nie będzie można zadzwonić z telefonu komórkowego. Mieszkańcy bloków domagają się demontażu anten z ich budynków - takie oto sensacyjne informacje donosi "Dziennik".
Rośnie rynek telefonii komórkowej, przybywa użytkowników komórek, co powoduje, że powiększa się liczba antent montowanych na blokach w celu zapewnienia bezawaryjności połączeń. Operatorzy mają coraz większy problem.
Jak pisze "Dziennik", mieszkańcy wysokich budynków, na dachach których głównie stawia się tego typu urządzenia, boją się promieniowania, jakie one emitują. I domagają się demontażu istniejących już stacji telefonii komórkowej. Nie pomagają dziesiątki tysięcy złotych, które spółdzielnie dostają od operatorów za dzierżawę kawałka dachu.
Prezesi wspólnot, nie chcąc wchodzić w spór z mieszkańcami, zrywają umowy z sieciami komórkowymi nawet z dnia na dzień. Przez takie praktyki w Warszawie przybywa miejsc, gdzie korzystanie z telefonów komórkowych jest bardzo utrudnione. Od dwóch miesięcy dla klientów sieci Orange takim miejscem są np. Stegny i Służew nad Dolinką, gdzie w komórkach użytkowników tej sieci widnieje komunikat, że telefon stracił zasięg.
Czy ten kto to napisał jest normalny?
Oczywiście takie sytuacje się zdarzają w każdym mieście ale robienie afery z tego że na jakimś osiedlu zdemontowano BTSa i obwieszczając że w całym mieście nie będzie można zadzwonić z telefonu to szczyt głupoty! A czy Dziennik wie że stacje bazowe to nie tylko dachy bloków? A elewacje i dachy szpitali, szkół, uczelni, mikrokomórki w niemal kazdym biurowcu, centrum handlowym, na stacjach metra, słupy energetyczne, maszty kratownicowe i słupy strunobetonowe to co? A przecież jeśli operator jest zmuszony do zlikwidowania BTSa to wybuduje go przeważnie niedaleko od tego miejsca... W tym roku np. Era wybudowała kilkadziesiąt stacji bazowych na blokach w stolicy za zgodą mieszkańców. Większość wspólnot mieszkaniowych chętnie na dachu swojego budynku by widziala BTSa bo wiedzą że to korzyść finansowa i dzięki temu mozna np. wykonać remont.
Tak przy okazji czy mieszkacie w takich miejscach gdzie operator musiał zdemontować BTSa i jest gorzej z sygnałem niż było?
Rośnie rynek telefonii komórkowej, przybywa użytkowników komórek, co powoduje, że powiększa się liczba antent montowanych na blokach w celu zapewnienia bezawaryjności połączeń. Operatorzy mają coraz większy problem.
Jak pisze "Dziennik", mieszkańcy wysokich budynków, na dachach których głównie stawia się tego typu urządzenia, boją się promieniowania, jakie one emitują. I domagają się demontażu istniejących już stacji telefonii komórkowej. Nie pomagają dziesiątki tysięcy złotych, które spółdzielnie dostają od operatorów za dzierżawę kawałka dachu.
Prezesi wspólnot, nie chcąc wchodzić w spór z mieszkańcami, zrywają umowy z sieciami komórkowymi nawet z dnia na dzień. Przez takie praktyki w Warszawie przybywa miejsc, gdzie korzystanie z telefonów komórkowych jest bardzo utrudnione. Od dwóch miesięcy dla klientów sieci Orange takim miejscem są np. Stegny i Służew nad Dolinką, gdzie w komórkach użytkowników tej sieci widnieje komunikat, że telefon stracił zasięg.
Czy ten kto to napisał jest normalny?
Oczywiście takie sytuacje się zdarzają w każdym mieście ale robienie afery z tego że na jakimś osiedlu zdemontowano BTSa i obwieszczając że w całym mieście nie będzie można zadzwonić z telefonu to szczyt głupoty! A czy Dziennik wie że stacje bazowe to nie tylko dachy bloków? A elewacje i dachy szpitali, szkół, uczelni, mikrokomórki w niemal kazdym biurowcu, centrum handlowym, na stacjach metra, słupy energetyczne, maszty kratownicowe i słupy strunobetonowe to co? A przecież jeśli operator jest zmuszony do zlikwidowania BTSa to wybuduje go przeważnie niedaleko od tego miejsca... W tym roku np. Era wybudowała kilkadziesiąt stacji bazowych na blokach w stolicy za zgodą mieszkańców. Większość wspólnot mieszkaniowych chętnie na dachu swojego budynku by widziala BTSa bo wiedzą że to korzyść finansowa i dzięki temu mozna np. wykonać remont.Tak przy okazji czy mieszkacie w takich miejscach gdzie operator musiał zdemontować BTSa i jest gorzej z sygnałem niż było?
Pozdrawiam
hehe, to rzeczywiscie w naszej stolicy ludzie swiruja 
swoja droga ten dziennik to miala byc gazeta opini tworcza a wdzie ze jakis super expres sie z niej robi 
- obie gazety wydaje to samo wydawnictwo.
)
no cóż, nie czytam gazet 
...
A podobno to z Erą "możesz więcej" 
tutaj to chyba całe stado BTSów by nei pomogło