Byłam dziś w salonie firmowym ery i stwierdzam, że przenoszenie numeru jeśli ktoś za dużo nie dzwoni jest kompletnie nieopłacalne.
Koszt takiej zabawy, to:
- 61 zł za przeniesienie numeru z orange
- 15 zł na zakup znaczków skarbowych (pojęcia nie mam, po co to komu)
- 20 zł nowa karta sim
- ok. 20 zł zdjęcie simlocka
Jeśli aktywuję nowy numer to zapłacę tylko ok. 40 zł, a nie 116 zł, czyli nie wydam bez sensu 76 zł. Różnica w koszcie minuty takiego wydatku by nie zrekompensowała (nie, jeśli ktoś nie dzwoni bardzo dużo). Za zaoszczędzone pieniądze doładuję sobie konto, skorzystam z podwójnego doładowania i może kupię jakieś pakiety.
Pytałam również, czy z powodu zmiany operatora mogę miec jakieś problemy z połączeniami przychodzącymi i wychodzącymi i dowiedziałam się, że telefon może mi nie działać nawet do 5 dni.
Więc jestem zdecydowana na aktywację nowego numeru:)