• Wszystko, co dotyczy telefonii komórkowej - usługi, promocje, opinie, itp. Nie o telefonach komórkowych! (patrz niższe działy)
Wszystko, co dotyczy telefonii komórkowej - usługi, promocje, opinie, itp. Nie o telefonach komórkowych! (patrz niższe działy)
Regulamin forum: Zanim założysz nowy temat upewnij się, że wybrałeś odpowiedni dział! W przeciwnym razie wyląduje w koszu! Tak samo będą traktowane nowe posty pisane nie na temat.
  • Strona 7 z 40
  • 1
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 40

 #122548  autor: Rokko
 10 lis 2006, 12:30
Gratuluje ambicji, podziwiam ludzi ktorzy lubia techniczne kwestie (ja jestem w tym laikiem) Moi znajomi w Gdansku sa na ETI. ciezki kierunek.

 #122552  autor: lookass
 10 lis 2006, 13:18
ja chyba w przyszlosci pojde na telekomunikacje ;) jeszcze mam troche czasu przed soba ;]

 #122596  autor: D@rio
 10 lis 2006, 15:52
generalnie telekomunikacja uniwersytecka ma mało wspólnego z senso sctrico z GSM-em ;) to tylko jakaś "cząstka" wszystkiego. Zresztą, tam podstawa to matematyka i fizyka...

Obrazek

 #122710  autor: Kaczy
 10 lis 2006, 22:48
D@rio pisze:generalnie telekomunikacja uniwersytecka
Tylko, że ja chcę iść na Polibudę a nie na Uniwerek :)

...::: Made for loneliness :::...

 #122761  autor: D@rio
 11 lis 2006, 00:31
Kaczy pisze:
Tylko, że ja chcę iść na Polibudę a nie na Uniwerek
no tak, o to mi chodziło ;) jedna ryba generalnie...
choć kierunek ciekawy - generalnie poznaje się budowy najpopularniejszych (jak nie wszystkich) rozległych sieci komputerowych i telekomunikację od środka...tyle że tych systemów jest trochę...

Obrazek

 #122866  autor: Rokko
 11 lis 2006, 12:43
tu jest link do kierunku na ktorym jest paru moich kumpli - ogolnie jest najtrudniejszy na gdanskiej polibudzie, srednia niezdawalnosc choc jednego egzaminu w sesji to jakies 90 %. ale podobno praca sama szuka absolwentow
http://www.eti.pg.gda.pl/

 #122940  autor: nstn
 11 lis 2006, 15:31
lookass pisze:ja chyba w przyszlosci pojde na telekomunikacje ;) jeszcze mam troche czasu przed soba ;]
zapraszam do Wawy :)

"Nic nie boli tak jak życie"

 #122995  autor: lookass
 11 lis 2006, 17:27
wlasnie o warszawie mysle ;)

 #123016  autor: tymis
 11 lis 2006, 17:52
Kaczy: studia (szczególnie techniczne) niewątpliwie daja jakąś wiedzę ale głównie poszerzają horyzont myślowy. Nie ma co się nastawiać, że jak czegoś sie nauczysz to "będzie" to do końca zycia ;-) Technika bardzo się zmienia (przykładów jest wiele), jako przyszły inżynier będziesz musiał nieustannie poszerzać swoją wiedzę w myśl zasady: "zmieniaj się bo Ciebie zmienią" :) Ja na studiach uczyłem się fortrana gdzie dane wprowadzane były przez karty perforowane a teraz jakoś PC mnie nie gryzie ;-)

Każda sieć ma plusy i minusy, chodzi o to, żeby te plusy nie przesłoniły minusów...

 #123025  autor: D@rio
 11 lis 2006, 17:55
Dokładnie. Pozatym, to co wylożą Ci na studiach to i tak nawet połowa z tego Ci się nie przyda, a jeszcze drugie pół zapomnisz. Zresztą...to tylko teoria...najlepiej się "uczyć" praktycznie ;) No ale...papierek będziesz miał ;-)

Obrazek

 #123409  autor: piotro
 12 lis 2006, 22:52
Witam. Tak sobie czytam i czytam i postanowiłem opisać trochę jak wyglądała moja praca w salonie jednego z najwiekszych dealerów pomarańczy na litere po S. Salon w jednej z najmodniejszych galerii w Wawie. W sumie pracowałem 4 miesiące na przełomie roku. Zarobki miały być (tak było mówione na rozmowie kwalifikacyjnej) średnio na poziomie 1600/1800 zł netto (wiadomo są lepsze i gorsze miesiące). Po pierwszym miesiacu było troche mniej ale ok, potem jednak gdy w grudniu (najlepszy miesiąc w tej branży) mimo wyrobionego planu (w tym sporej ilosci przedłużeń bez telefonów) razem z ponad 30 nadgodzinami wyszło pensji 1400 zeta - w tym podstawa 600 zł, troche mną rzuciło. Do tej pory nie wiem jak byly wyliczane premie i nadgodziny ponieważ stanowiło to wielką tajemnice kierownika i chyba całej firmy bo uzyskanie jakiejkolwiek informacji graniczyło z cudem. I to w sumie było najbardziej denerwujące. Jasne jest że ta praca polega na sprzedaży i w momencie kiedy się nie sprzedaje to się nie zarabia. Ale w momencie kiedy nie jesteś w stanie dowiedzieć się z czego składa sie Twoja pensja i słyszysz tylko ze "ciagle ci coś nie pasuje i że sobie zbierasz" to ręce opadają - ciekawy system motywacyjny swoją drogą :))))) Nie bedę wspominał o różnych "akcjach" względem Klientów z jakimi musiałem mieć do czynienia bo nie chce być przez nikogo posądzony o oczernianie, zniesławianie itd. Mówiąc krótko niektóre dyrektywy nie zawsze były zgodne do końca z mym sumieniem ;) W momecie kiedy pensja osiagneła magiczne 1300 zł (cały czas mimo wyrabianego planu) zwolniłem się w cholere i był to jeden z lepszych kroków w moim życiu :) Przepraszam wszystkich jeśli kogoś zanudziłem tym przydługim postem. Pozdrawiam.
Acha no i mała konkluzja na koniec - NIGDY WIĘCEJ!!! :evil: :evil: :evil:

 #123414  autor: sapv
 12 lis 2006, 23:06
piotro pisze: mimo wyrobionego planu (w tym sporej ilosci przedłużeń bez telefonów) razem z ponad 30 nadgodzinami wyszło pensji 1400 zeta
powiem brutalnie że miałeś niezłą wypłatę jak na POS - pewnie poza Warszawą zarabiałbyś jakieś 1000-1200 + stówka premi bo takie są realia.

 #123415  autor: piotro
 12 lis 2006, 23:13
sapv pisze:
piotro pisze: mimo wyrobionego planu (w tym sporej ilosci przedłużeń bez telefonów) razem z ponad 30 nadgodzinami wyszło pensji 1400 zeta
powiem brutalnie że miałeś niezłą wypłatę jak na POS - pewnie poza Warszawą zarabiałbyś jakieś 1000-1200 + stówka premi bo takie są realia.
No i gdybym na rozmowie kiedy pytałem o kase usłyszał zamiast tych 1600/1800 te 1200 (1400 było z 30 nadgodzinami) i zdecydował się mimo to na tą pracę, albo nawet gdyby przed samą wypłatą kieras jasno powiedział: sprzedałes tyle i tyle + nadgodziny tyle i tyle i stąd ta kasa to bym do nikogo nie miał żadnych pretensji. Bardziej od kasy wkurzało mnie ich ściemnianie.

 #123482  autor: Rokko
 13 lis 2006, 07:34
Łe stary takie praktyki to standard, ja nawet nie wiem jak wyglada nadgodzina.Tyram 10 godzin bez zajakniecia (Nie w telefoni komorkowej)

 #123491  autor: jastrzomb_nocny
 13 lis 2006, 08:45
Witam
Niestety zgadzam się z przedmówcą. Tylko praca bezpośrednio u operatora(czyli zatrudnieni przez PTC, Polkomtel lub Centertel) daje nadzieje na przestrzeganie prawa pracy. Z mojej wiedzy wynika, że zarobki na poziomie 1000pln w aps-ie to standard. Oczywiście lepiej pracować dla dużego dealera niż dla małego, można w tedy liczyć na jakieś dodatkowe konkursy itp. Najlepszym rozwiązaniem jednak według mnie jest otwarcie własnego aps-a. Co nie jest takie trudne. Koszt na starcie to około 20tyś.

Jeżeli potrzebujesz pomocy w zakresie telefonii komórkowej lub smart/palmfonów to pisz zawsze chętnie pomogę :-)

 #123530  autor: dechomenon
 13 lis 2006, 13:34
20 tys to bardzo mało i na bank nie starczy! to jest tylko na wykupienie licencji chyba, a przecież jeszcze musisz mieć lokal(jak nie swój to czynsz), potem zabezpieczenie kredytowe na towar ok 40-70tys tak przynajmniej jest w przypadku mpunkt! czy masz sprzedaż czy nie zus i skłądki musisz płacić, więc to nie jest tylko 20tys, bo sam bym taki otworzył punkt!

 #123586  autor: Rokko
 13 lis 2006, 17:20
no na starcie musisz miec jakies 100000 zl. niestety nie jest to tani biznes, no i trzeba czekac na profity.

 #124201  autor: archidamis
 15 lis 2006, 21:57
20 tyś to wyniesie faktura za pierwsza paczke z telefonami. Do tego najskromniej 12000 na sprzet (kompy, fax/tel, ksero, kasa, drukarka/ki, oprogramowanie itp.) Do tego remont lokalu pod wizualizacje operatora... zakup udziału w meblach (część wartości), ubezpieczenie towaru, ubezpieczenie lokalu, no i podpisanie weksla na ok 70 tyś zł do tego jeszcze jakieś akcesoria... a zanim ruszysz opłata za lokal, zus... - no ale przede wszystkim najpierw to trzeba dostać akceptacje agenta i operatora.. a do tego długa droga. Jak ktoś ma 20 tyś to niech lepiej założy komis.

 #124327  autor: sapv
 16 lis 2006, 08:56
To są tylko koszty stałe - a najgorzej jest z lokalem. Koszt najmu lokalu w miejscu akceptowalnym przez operatora to z reguły drugi wydatek po wynagrodzeniach miesięcznych.

 #124331  autor: dechomenon
 16 lis 2006, 09:17
najlepiej zarabiają Ci którzy za dawnych lat wybudowali swoje lokale! Ale w mpunkt nie musisz płacić za kompa itd...jedną sztukę dostajesz z oprogramowanie, w cene licencji oni robią meble, podłogę, reklamę itd! to jest tzw franczizing (tak np. działają mc'donald, stacje paliwowe) a towar dajesz pod hipotekę albo coś..nie musisz wykładać gotówkie, bo potem rozliczas się w systemie tygodniowym w zależności od sprzedaży!
  • Strona 7 z 40
  • 1
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 40
  • 1
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 40