Ten artykuł (pomijając wywody polityczne) dał mi do myślenia:
https://www.telepolis.pl/wiadomosci/tel ... izja-media
Chodzi mi szczególnie o słowa szefa KRRiTv: "Jeżeli młodzież i osoby najmłodsze w naszym społeczeństwie, nie korzystają z telewizji, z której my korzystamy i korzysta najstarsza część społeczeństwa, to oznacza, że następuje zerwanie więzi pokoleniowej."
To jest tylko stwierdzenie faktu istnienia trendu, który jest nie do zatrzymania. Tak jednak jak było z wypieraniem telefonii stacjonarnej przez komórkową, nie spowodowało to zerwania więzi między pokoleniami.
Zachodzi zmiana pokoleniowa, gdzie tzw. młodzież praktycznie ogląda telewizji "lineranej". I to prawda, bo starzy pamiętają czasy gdy mieli od dwóch do pięciu programów na krzyż, a jedyne "VOD" to były kasety wideo i magnetowidy.
Młodzi nie mają porównania i dla nich naturalną jest obecna rzeczywistość. Czym innym jest dostępność treści - o ile produkcje Netflixa są dostępne tylko przez VOD, to produkcje większości innych platform są dostępne też w telewizji. Treść jest w większości ta sama, tylko inna metoda jej odbioru.
Pamiętam premierową konferencję prasową "n!", która jako pierwsza wprowadziła prawdziwe VOD do Polski. To było jesienią 2006 r. Prowadzący powiedział wtedy, że tradycyjna telewizja niczym nie różni się od tego jakby ktoś pozwalał nam wejść na jakąś stronę internetową, ale tylko w konkretnych godzinach.
Po latach mogę przyznać, że miał gość rację. Sam nie pamiętam kiedy ostatni raz oglądałem telewizję. Co najmniej 5-6 lat temu. Platform jest pełno, seriale da się oglądać jak długi film i ogarnąć wszystkie odcinki w ciągu jednego wieczora.
VOD ogląda się kiedy się chce, jak długo się chce i... bez reklam.
A jakie jest Wasze zdanie o rywalizacji VOD i tradycyjnej telewizji?
https://www.telepolis.pl/wiadomosci/tel ... izja-media
Chodzi mi szczególnie o słowa szefa KRRiTv: "Jeżeli młodzież i osoby najmłodsze w naszym społeczeństwie, nie korzystają z telewizji, z której my korzystamy i korzysta najstarsza część społeczeństwa, to oznacza, że następuje zerwanie więzi pokoleniowej."
To jest tylko stwierdzenie faktu istnienia trendu, który jest nie do zatrzymania. Tak jednak jak było z wypieraniem telefonii stacjonarnej przez komórkową, nie spowodowało to zerwania więzi między pokoleniami.
Zachodzi zmiana pokoleniowa, gdzie tzw. młodzież praktycznie ogląda telewizji "lineranej". I to prawda, bo starzy pamiętają czasy gdy mieli od dwóch do pięciu programów na krzyż, a jedyne "VOD" to były kasety wideo i magnetowidy.
Młodzi nie mają porównania i dla nich naturalną jest obecna rzeczywistość. Czym innym jest dostępność treści - o ile produkcje Netflixa są dostępne tylko przez VOD, to produkcje większości innych platform są dostępne też w telewizji. Treść jest w większości ta sama, tylko inna metoda jej odbioru.
Pamiętam premierową konferencję prasową "n!", która jako pierwsza wprowadziła prawdziwe VOD do Polski. To było jesienią 2006 r. Prowadzący powiedział wtedy, że tradycyjna telewizja niczym nie różni się od tego jakby ktoś pozwalał nam wejść na jakąś stronę internetową, ale tylko w konkretnych godzinach.
Po latach mogę przyznać, że miał gość rację. Sam nie pamiętam kiedy ostatni raz oglądałem telewizję. Co najmniej 5-6 lat temu. Platform jest pełno, seriale da się oglądać jak długi film i ogarnąć wszystkie odcinki w ciągu jednego wieczora.
VOD ogląda się kiedy się chce, jak długo się chce i... bez reklam.
A jakie jest Wasze zdanie o rywalizacji VOD i tradycyjnej telewizji?