Wygrzebałem z szafy Ericssona T20s. Sentyment do tego telefonu czuję wielki, bo istotnie był to w swoich czasach genialny kawałek elektroniki, więc przełożyłem do niego kartę by zobaczyć czy jeszcze zipie. Włączyłem, zalogował się, zadzwoniłem tu i ówdzie, działa, cieszę się. Poszedłem na spacer na miasto... i niestety telefon sieć zgubił. Wyłączyłem, włączyłem - żadnej sieci nie widać. Po jakimś czasie znów sieć znalazł, potem znów oślepł...
Od razu chciałbym zaznaczyć, że telefon jest dwuzakresowy, tak więc z sieciami obecnymi nie powinien mieć problemów.
Znaczy, nie działa. Po krótkim przeszukaniu netu doszedłem do wniosku, że problem jest/był dosyć popularny. Zacząłem się więc zastanawiać - co takiego mogło paść? Czy dałoby się to, w celach hobbystycznych, naprawić? Dysponuję lutownicą, odsysaczem do cyny i samą cyną, dwóch lewych rąk nie mam, ale na sam początek nie mam zielonego pojęcia co mogło się spierniczyć i czy można to dość łatwo naprawić.
Czy jest może na forum ktoś ogarnięty w temacie?