Witam,
Czy u waszych operatorów tez są takie kolejki w salonach firmowych ?
Czy u waszych operatorów tez są takie kolejki w salonach firmowych ?
to akurat prawda, że połowa osób, która przychodzi do obsługi posprzedażnej Salonów Firmowych przychodzi zupełnie bez sensu - bo, 75% przypadków można by załatwić za pomocą telefonicznego kontaktu z DOK/BOK/BOU/BOArudy pisze:są są, niestety dużo osób nie wie jak wyłączyć pocztę, i takie tam sprawy.
Zgadzam się w 100%.D@rio pisze:to akurat prawda, że połowa osób, która przychodzi do obsługi posprzedażnej Salonów Firmowych przychodzi zupełnie bez sensu - bo, 75% przypadków można by załatwić za pomocą telefonicznego kontaktu z DOK/BOK/BOU/BOA
W Erze połączenie z konsultantem kosztuje 1 zł, więc niektórzy wolą iść do salonu. Znam nawet taką "oszczędną" osobę, która jedzie z byle bzdurą do salonu (i kasuje bilet za 2,40 zł w autobusie) żeby tylko tej złotóweczki nie dopisało do faktury.D@rio pisze:75% przypadków można by załatwić za pomocą telefonicznego kontaktu
To niezły interes robiaga pisze:W Erze połączenie z konsultantem kosztuje 1 zł, więc niektórzy wolą iść do salonu. Znam nawet taką "oszczędną" osobę, która jedzie z byle bzdurą do salonu (i kasuje bilet za 2,40 zł w autobusie) żeby tylko tej złotóweczki nie dopisało do faktury.
W Łodzi w salonie Ery jest specjalne stanowisko do obsługi takich osób. Dopiero gdy tam nie potrafią sobie poradzić z problemem, to odsyłają do konsultantów. Tam zawsze są mega kolejki.Kaczy pisze:No i tacy (jak nie więksi) idioci przychodzą do Salonu Firmowego i tworzą mega kolejki...
I dobrze że kosztuję, współczuje konsultantom patrząc w przeszłość jak ludzie dzwonili i się pytali czym czyścić telefon, ile można dać za nokie 3310, czemu u was smsy są po 30 groszy jak u konkurencji po 20.aga pisze:W Erze połączenie z konsultantem kosztuje 1 zł, więc niektórzy wolą iść do salonu
a u mnie z Plusem to jest najgorzej.tomico pisze:. A najlepiej wypada plus, ich salon jest zrobiony na zasadzie okręgu i tam praktycznie jest się załatwianym od ręki.
W orange w Katowicach też taki jest, jak wchodzisz do salonu to on podchodzi i pyta w czym może pomóc i pomaga odp na najprostsze pytania, jakk nie wie albo podpisanie umowy to do konsultanta.W Łodzi w salonie Ery jest specjalne stanowisko do obsługi takich osób. Dopiero gdy tam nie potrafią sobie poradzić z problemem, to odsyłają do konsultantów. Tam zawsze są mega kolejki.
mówisz o tzw. recepcji?aga pisze:W Łodzi w salonie Ery jest specjalne stanowisko do obsługi takich osób.
ja rozumiem że nie którzy wolą kontakt "Peer To Peer" ale bez przesadyaga pisze:więc niektórzy wolą iść do salonu. Znam nawet taką "oszczędną" osobę, która jedzie z byle bzdurą do salonu (i kasuje bilet za 2,40 zł w autobusie) żeby tylko tej złotóweczki nie dopisało do faktury.
W Łodzi w Erze jest prawie tak samo: 5 stanowisk dla indywidualnych, 5 stanowisk dla biznesu, 1 stanowisko do reklamacji i obsługi technicznej i informacja (1-3 osoby).D@rio pisze:Natomiast znowu muszę pochwalić Erę, ma to najlepiej zrobione:
parter: pion obsługi klienta indywidualnego (zarówno nowe umowy jak i obsługa posprzedażna) - 5 stanowisk.
I piętro: pion obslugi klienta biznesowego (zarówno nowe umowy jak i obsługa posprzedażna) - 4 stanowiska
Ponadto jest jeszcze na I piętrze:
-Obsluga Techniczna: problemy techniczne klientów sieci + reklamacje/gwarancje telefonów - 2 stanowiska
Tak. Stoi tam od 1 do 3 osób i mają jeden komputer. Jak do konsultantów są długie kolejki to podchodzą i pytają się "w czym mogę pomóc?".D@rio pisze:mówisz o tzw. recepcji?
u Nas nalepsze numerki są w Orangeaga pisze:W nowym salonie Orange zrobili numerki i ponoć to rozwiązało problem z kolejkami.
No to się pochwalę, że u nas w Orange automat wydaje numerek i nikt nie krzyczy "16B proszę!!", bo są tablice, na których wyświetla się wołany numerek.D@rio pisze:Kobitka przy recepcji daje Ci numerek napisany na kartce długopisem albo od święta wydrukowany jak z domowej drukarki i tak sobie czekasz aż Cię zawołają ustnienormalnie, straszna bieda u Nich...
widać na wschód kraju jeszcze cywilizacja nie dotarla. Albo taki leniwy kierownik. Tak jak mówisz to ma Plus u Nas.aga pisze:No to się pochwalę, że u nas w Orange automat wydaje numerek i nikt nie krzyczy "16B proszę!!", bo są tablice, na których wyświetla się wołany numerek.