I znó pie...nie w stylu
Tomasz Bartnik, partner z Corporate Profiles Consulting: - Nie da się jej nie zauważyć, a to duża zaleta w telekomunikacji, która wydaje tak dużo pieniędzy na reklamę w mediach.
Andrzej Piotrowski z Centrum im. Adama Smitha uważa, że zaletą kampanii jest to, że się o niej mówi. Co prawda najczęściej źle, ale jednak.
moim zdaniem nijak przekłada się na rzeczywistość.
Po pierwsze jeśli mamy być już dokłądni musimy sobie powiedzieć, że fioloetowo-cimno-szaro-bure barwy kampanii PLAY nijak nie wyróżniają się z tłumu innych, wręcz buchających energią i tętniących kolorami reklam.
Jeśli to, że mówi się o rklamach PLAY "najczęściej źle" ma być sukcesem tego operatora - gratuluję budowania sobie marki
Zresztą sam członek zarządu P4 mówi:
Jacek Hensler, członek zarządu P4, tłumaczy, że reklamy Playa miały nie być łopatologiczne. - W ten sposób budujemy osobowość marki, która ma być marką inną od dotychczasowych.
Jeszcze raz gratuluję g...nianej osobowości, którą chcecie przylepić PLAY'owi
Dalej jest:
dzięki temu, że MMS jest u nas w cenie SMS-a, często wymieniają się zdjęciami
Oczywiście stawka za mmsy jest bardzo konkurencyjna ale chyba ktoś tu zapomniał o innych darmowych sposobach przesyłu fotek i innych danych jak e-mail, bluetooth itd...
Więc rewulucji tu raczej PLAY nie zrobi.
Według naszych założeń już w 2011 r. powinniśmy osiągnąć zysk - mówi Hensler
Czyli na rok przed wielkiem kataklizmem - przewidywaną hiperaktywnością słońca która być może załątwi całą komunikację satelitarną
I wielki finał pogrążający niesamowicie przebiegłą akcję reklamową PLAY
Oto billboard sieci Play z dziwnie wyglądającymi dziećmi. Z 10 przepytanych dziennikarzy "Gazety" żaden nie udzielił rozsądnej odpowiedzi, o co może chodzić. - Te dzieci chyba są na coś chore - to najczęstsze skojarzenie. Jacek Hensler, członek zarządu firmy P4, która jest właścicielem sieci Play, wyjaśnia: - Dzieci na nic nie są chore, a przesłanie reklamy jest dla mnie jasne. Małe dzieci pokazują małą stawkę. A fakt, że są takie same, pokazuje, że stawka jest identyczna dla wszystkich. Ocenę, czy te konkretne dzieci są sympatyczne, pozostawiam innym. Sam słyszałem zarówno opinię, że to kosmici, jak i taką, że to prześliczne maleństwa.
Po pierwsze nie widziałem reklamy albo też nie zapadła mi w pamięć - czyli kiszka Panie Hensler
Po drugie ktoś tu chyba przekombinował - z jednej strony te reklamy mają być proste i trafiać od razu do odbiorcy a z drugiej strony biedny pracownik sieci musi "tępym" ludziom tłumaczyć o co tu chodzi i jaką ON ma wizję. Chyba komuś się zapomniało, że reklamy na myślenie i skojarzenia to ostatnio niezbyt dobry pomysł. Było kiedyś o tym w jakimś fachowym piśmie, dokładnie już nie kojarzę.
Po trzecie wreszcie nie cała Polska brała udział w przedstawieniu PLAYOWI rekalmówek, które jakaś agencja reklamowa zrobiła, ogłosiła że są genialne oraz skuteczne którymi to hasełkami pewnie wyprała mózgi częsci włodarzy P4. Ludzie odbierają reklamy różnie a w przypadku tej akcji często prawie wcale bo jest nieciekawa i ponura.
A co do masztów, obsługi i braków magazynowych to akurat jestem w stanie zrozumieć o tyle o ile. Z jednej strony firma miałą sporo czasu by się solidnie przygotować więc teraz zwalanie na innych jest wręcz niesmaczne a z drugiej strony "PLAY" jeszcze raczkuje więc rozumiem, że wszystko może przyjść z czasem
